Z okazji Światowego Dnia Środowiska prezes FIFA Gianni Infantino pokazał zieloną kartkę, która ma świadczyć o zaangażowaniu międzynarodowej organizacji piłkarskiej w troskę o środowisko i symbolizować zobowiązanie, by mistrzostwa w Katarze uczynić neutralnymi klimatycznie. Innymi słowy, by poziomy emisji gazów cieplarnianych związanych z organizacją imprezy były ograniczone do takich, które nie zaszkodzą środowisku. Co więcej, poprzez kampanię „Save the Planet” FIFA chce rzekomo uświadomić wszystkim śledzącym mecze, jak poważnymi problemami są zmiany klimatu. Deklaruje chęć jednoczenia ludzi w działaniu na rzecz przeciwdziałania im.
Edwin Bendyk: Czeka nas ekologiczna apokalipsa? Filozofia „jakoś się uda” już nie przejdzie
Słowa bez pokrycia
W jaki sposób FIFA ma zamiar osiągać te cele – nie wiadomo. Akcję „Save the Planet” sprowadziła głównie do chwalenia japońskich kibiców za sprzątanie trybun. Federacji zupełnie nie przeszkadza natomiast to, że na banerach wyświetlanych na meczach reklamuje się QatarEnergy. To powstała w 1974 r. potężna spółka naftowa zajmująca się paliwami kopalnymi. Jej dyrektorem jest Saad bin Sherida Al Kaab, minister energetyki. QatarEnergy była w ubiegłym roku piątą największą firmą handlującą gazem ziemnym. Poszukuje i eksploatuje też zasoby ropy naftowej. Nie tylko w Katarze. Do końca dekady planuje zwiększyć dziesięciokrotnie pozakrajową produkcję, wydobywając m.in. w Afryce i Ameryce Łacińskiej.
Czytaj także: