Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Ryzyko zawodowe prezesa

CBA aresztowało byłego prezesa PKN Orlen Jacka K.

Zatrzymywanie prezesów wielkich państwowych spółek ma do spełnienia kilka funkcji, w których ta „przykrywkowa” nie jest jedyna. Zatrzymywanie prezesów wielkich państwowych spółek ma do spełnienia kilka funkcji, w których ta „przykrywkowa” nie jest jedyna. Marek Wiśniewski / Forum
Zatrzymanie takie jak to byłego szefa Orlenu jest nie tylko przykrywką dla „taśm Kaczyńskiego”. Wieloletni prezesi państwowych spółek wiedzą dużo o prominentnych politykach opozycji. Może Jacek K. powie coś o Tusku?

W miarę postępów w budowie socjalizmu walka klasowa zaostrza się – doszedł niegdyś do wniosku Józef Stalin i to odkrycie miało tłumaczyć, dlaczego aparat represji państwa radzieckiego musi aresztować coraz więcej swoich obywateli. Bo im więcej aresztuje, tym bardziej walka klasowa zaostrza się, co wymaga kolejnych aresztowań. Dziś tę teorię próbuje stosować PiS, bo wraz z budową państwa dobrej zmiany walka klasowa zaostrza się. A to wymaga kolejnych aresztowań. Dopiero co mieliśmy zatrzymanie byłego prezesa Lotosu, a już mamy kolejne – byłego prezesa PKN Orlen Jacka K. Informacje, jakie podało CBA, są na razie dość enigmatyczne. Chodzi o „podejrzenie dopuszczenia się przestępstwa niegospodarności w wielkich rozmiarach na szkodę PKN Orlen”. Wraz z K. zatrzymano dwóch byłych dyrektorów.

Upolitycznione służby biorą odwet. Tym razem za taśmy Kaczyńskiego

To już kolejne aresztowanie byłego menedżera państwowej spółki. Oczywiście tłumaczenie, że takie wzmożenie służb jest całkowicie przypadkowe, jest mało wiarygodne. To naturalny element upolitycznienia służb, które starają się przykryć polityczno-gospodarczy skandal, jaki wywołały „taśmy Kaczyńskiego” i zarzuty, że wszyscy szefowie służb w przeszłości pracowali dla spółki Srebrna. A na dodatek w trakcie przesłuchania przed komisją reprywatyzacyjną mecenas Nowaczyk podał dość drastyczne szczegóły z funkcjonowania służbowego i pozasłużbowego ludzi kierujących dziś aparatem represji.

Reklama