Od stycznia rosną ceny prądu, więcej zapłacimy za wodę i ścieki, a to uruchomi kolejną falę podwyżek. Numeru, jaki rząd zrobił z podniesieniem akcyzy na wyroby papierosowe i alkohol, lepiej jednak przed wyborami prezydenckimi nie powtarzać, wyborcy mogą się zniechęcić. Trzeba szukać pieniędzy tak, żeby Kowalski nie widział, że to jego kosztem.
Zapłacą operatorzy, zapłacą abonenci
W projekcie budżetu, który miał być zrównoważony, pierwotnie zapisano, że z aukcji częstotliwości na G5 rząd spodziewa się 3,5 mld zł. Teraz mowa już o dużo większej sumie. Operatorzy sieci komórkowych, którzy przystąpią do aukcji, nie mają wyjścia – żeby nie wypaść z rynku, będą musieli zapłacić. Tyle że potem odbiją to sobie na wysokości rachunków dla klientów. Ale to już będzie po wyborach.
W sukurs rządowi pospieszyła też Rada Polityki Pieniężnej, co Kowalskiego nie interesuje zupełnie. W zawiłościach polityki pieniężnej mało kto się przecież orientuje. RPP po prostu zmieniła zasady zasilania rezerwy na ryzyko kursowe, do czego ma pełne prawo. Tylko jest jeden drobiazg. Gdyby te zasady właśnie teraz nie zostały zmienione, to na poczet rezerw NBP zapisałby ok. 5 mld zł. Ponieważ jednak zasady się zmieniły, więcej pieniędzy otrzyma budżet państwa jako zysk NBP.
Czytaj też: PiS wykiwał kobiety, będzie na nich oszczędzał
Jak zjeść ciastko i mieć ciastko
Z takich jednorazowych zasileń może się uzbierać całkiem spora suma. O opłacie, czyli podatku od przekształcenia OFE w IKE, już wiemy. Tylko w 2020 r. rząd spodziewa się z tego tytułu 13,5 mld zł. Ale przy okazji ostatecznej likwidacji OFE składki 2 mln osób, które oszczędzały w funduszach, zostaną teraz przekazane do ZUS. Dotacja z budżetu do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych ZUS może być o sumę ich dotychczasowych składek mniejsza, więc ta pozycja w wydatkach zostanie uszczuplona. Ziarnko do ziarnka, a zbierze się miarka.
Zwłaszcza gdy wypali patent ze sprzedażą przez państwo pakietów akcji spółek kontrolowanych przez państwo innym spółkom kontrolowanym przez państwo. To patent na to, jak zjeść ciastko i mieć ciastko. Jako pierwszy przetestuje go PKN Orlen, kupując komplet akcji Energi. Państwo uzyska od Orlenu pieniądze (ok. 1,5 mld zł) za sprzedaż pakietu kontrolnego Energi, ale nadal będzie miało pełnię władzy nad tą firmą – za pośrednictwem Orlenu. Politycy nadal o wszystkim będą decydować, ale budżet dzięki takim patentom będzie wyglądał na mniej niezrównoważony.
Sztuczki na papierze
Dzięki takim sztuczkom na papierze nowy projekt budżetu zaprezentuje się znacznie lepiej. Politycy nie przejmują się tym, że największe spółki skarbu państwa ciągle tracą na wartości, że energetyka się nie modernizuje, więc ceny energii w następnych latach będą szybować. Ważne, żeby projekt budżetu dobrze się prezentował.
Po stronie wpływów zapiszą więc kolejne – ze sprzedaży prawa do emisji CO2. W myśl zasady, że „ciemny lud to kupi”.