Kiedy w 2015 r. PiS przejął władzę, miał pomysł, by wszystkie spółki będące pod kontrolą państwa i te, które państwu uda się wyrwać z rąk prywatnych – a plany były wielkie – połączyć w jeden ogromny koncern. Autorem idei utworzenia Polskiej Grupy Narodowej był ówczesny minister skarbu Dawid Jackiewicz. Dziś o nim dawno zapomniano (choć o jego kolegach z grupy złotych dzieci PiS jest wciąż głośno), ale pomysł nie umarł.
Realizuje go Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen, biznesowe odkrycie Jarosława Kaczyńskiego. Obajtek ogłosił, że Orlen będzie koncernem multienergetycznym, bo przejmie Grupę Lotos i PGNiG. Na razie jednak realizuje plan zmiany Orlenu w grupę multimedialną.
TVP już nie wystarczy
Najpierw spółka paliwowa wykupiła upadłego dystrybutora prasy Ruch, który notabene do upadku został doprowadzony przez byłego prezesa Orlenu Igora Chalupca, co świadczy o silnej skłonności menedżerów naftowych do prasy. Żeby mieć czym handlować, Orlen dokupił jeszcze wydawnictwo prasowe Polska Press. Jego dotychczasowym właścicielem był Verlagsgruppe Passau Capital Group, co PiS szczególnie irytowało.
A jeśli do tego dodamy fakt, że Polska Press wydaje 20 dzienników regionalnych i ok. 150 tygodników lokalnych, ma bezpłatną gazetę miejską „Naszemiasto.pl” i sześć drukarni, a każdy tytuł ma swój serwis internetowy, to nic dziwnego, że wydawca znalazł się na celowniku władzy. Idea jest bowiem taka, że Polska Press ma dostęp do Polski prowincjonalnej, którą PiS uważa za swój matecznik.