Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

PKP Intercity: monopol, błogosławieństwo rządu i coraz wyższe ceny

Mimo dotacji PKP Intercity podnosi ceny biletów. Mimo dotacji PKP Intercity podnosi ceny biletów. Marcin Stępień / Agencja Gazeta
Nowy pomysł rządu na ekologię: benzyna ma stanieć, natomiast bilety kolejowe na pociągi dalekobieżne drastycznie podrożeją.

W piątek rano premier Morawiecki obiecał Polakom już wkrótce następny spadek cen paliw. Do obniżonej akcyzy dojdzie jeszcze preferencyjna stawka VAT na benzynę i olej napędowy (8 proc. zamiast obecnych 23 proc.). Dzięki temu litr paliwa na stacjach ma już wkrótce kosztować ok. 5 zł. Nie minęło kilka godzin od opublikowania wywiadu z premierem w Interii, a państwowa spółka PKP Intercity poinformowała o „aktualizacji” cen biletów. W rzeczywistości chodzi o ogromne podwyżki, które dotkną wszystkich pasażerów pociągów dalekobieżnych. Co gorsza, nowe ceny wchodzą w życie już za tydzień, co jest pogwałceniem wszelkich praw konsumentów do rzetelnej informacji.

Czytaj także: Następny przystanek – podwyżka cen biletów. Samorządy nie mają wyjścia

Za pendolino, IC i TLK drożej już za tydzień

Ta „aktualizacja” ma kilka elementów. Drożeją bilety w standardowych cenach – na przykład podróż pendolino z Warszawy do Trójmiasta, Krakowa czy Katowic bez żadnych zniżek kosztować będzie 169 zł zamiast, jak dotąd, 150 zł (podwyżka o 12 proc.). Kto do tej pory płacił za jazdę tańszymi składami IC i TLK 60 zł, ten już za kilka dni będzie musiał wydać 69 zł (podwyżka o 15 proc.). Równocześnie drożeją Bilety Taniomiastowe – preferencyjne stawki na wybrane połączenia, dzięki którym kolej do tej pory skutecznie konkurowała z autobusami i samochodami. Na przykład jazda z Warszawy do Lublina będzie kosztować 42 zł (dotąd 30,90 zł), ze stolicy do Olsztyna 50 zł (podwyżka aż o 10 zł), a z Krakowa do Wrocławia 51,60 zł (na razie niespełna 45 zł).

Reklama