Napięcie wokół Ukrainy sięga zenitu, gra nerwów zdaje się nie mieć końca. Analitycy liczą rosyjskie czołgi, samoloty i żołnierzy rozlokowanych wzdłuż granic naszego sąsiada, zastanawiając się, jak może wyglądać rosyjska agresja. Analizują ewentualną odpowiedź Zachodu, zwłaszcza USA. Oczywiście odpowiedź gospodarczą, bo co do militarnej, to na razie i z oporami Zachód jest gotów zaopatrywać Ukraińców w broń. Wszyscy liczą, że ewentualne sankcje ekonomiczne mogą być argumentem, który sprawi, że Putin wstrzyma się z bezpośrednim atakiem na sąsiada. Jakie mogą te sankcje być i czy mogą okazać się skuteczne?
Czytaj także: Ile dają sankcje w międzynarodowych konfliktach
Długa zimna wojna Zachodu z Rosją
Odpowiedź jest trudna, bo zimna wojna Zachodu z Rosją trwa już od wielu lat. Na Rosję konsekwentnie nakładane są sankcje za kolejne agresywne działania wobec sąsiadów, a także za brutalne akty agresji wobec własnych obywateli. W przypadku Ukrainy zaczęły się w 2014 r. w odpowiedzi na aneksję Krymu i konflikt w Donbasie. USA i Unia Europejska nałożyły je na niektórych oligarchów związanych z Putinem i rosyjskie przedsiębiorstwa. Obejmują zakaz dostarczania technologii do poszukiwań ropy i gazu, zakaz udzielania kredytów firmom naftowym i bankom państwowym, ograniczenia w podróżowaniu Rosjan objętych sankcjami. Zachód nie uznał aneksji Krymu, obowiązuje zakaz lotów, zawijania tam statków i prowadzenia działalności turystycznej.