Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Twórcy gier komputerowych ruszają na pomoc Ukrainie

Kadr z gry „This War of Mine” Kadr z gry „This War of Mine” 11 Bit Studios / mat. pr.
CD Projekt przekazał 1 mln zł na Polską Akcję Humanitarną, firma 11 bit studios zrezygnowała z przychodów, by wesprzeć Czerwony Krzyż, a Bloober Team zaoferował uchodźcom stypendia.

Gdy za naszą wschodnią granicą wyły syreny i huczały bomby, ukraińskie GSC Game World biło na alarm w mediach społecznościowych. „Federacja Rosyjska wypowiedziała dziś wojnę Ukrainie, ale nasz kraj jest gotów bronić swojej wolności i niezależności. Ukraina przetrwa ból, wojnę, strach i nieludzkie okrucieństwo” – czytamy w oświadczeniu twórców „Stalkera 2”. Zespół udostępnił numer konta, na który można wpłacać środki na ukraińskie wojsko, i zaapelował do branży o wsparcie.

Także kijowskie 4A Games (cykl „Metro”) poprosiło o przelewy na rzecz armii ukraińskiej. Kijowskie Frogwares opublikowało zaś dramatyczną odezwę: „Nasz rozsiany po Ukrainie zespół znalazł się pod ostrzałem czołgów i zmechanizowanej artylerii. Jesteśmy pokojowym narodem, od czasu odzyskania niepodległości nigdy nikogo nie zaatakowaliśmy i nikomu nie groziliśmy”.

Czytaj też: Ukraińcy opowiadają. Wojna, której miało nie być

Pomoc nie jest „polityczna”

Polscy twórcy okazali jedność z Ukraińcami i nie ma w tym nic dziwnego: co dziesiąty pracownik branży pochodzi z zagranicy, przede wszystkim z Ukrainy. W forpoczcie stanęło 11 bit studios, znane z gry „This War of Mine”, strategii ukazującej okropieństwa wojny z perspektywy cywilów. Już w czwartek firma poinformowała, że tygodniowy dochód ze sprzedaży gry przekaże w całości na Ukraiński Czerwony Krzyż.

To naturalna potrzeba wyrażenia niezgody na to, co się dzieje – mówi Paweł Miechowski z 11 bit studios.„This War of Mine” to gra antywojenna, która jest bardzo dobrym narzędziem, by uwrażliwiać i bić na alarm.

Reklama