Zaczęliśmy zaciskać pasa. Jedni z obawy o stan swego portfela, inni z obawy o stan świata i los planety. W najgorszej sytuacji są ci, którym w pasie zaczyna brakować już dziurek.
Za oknem upał, a mimo to wielu Polakom zimny pot spływa po plecach na myśl, że już za pół roku nadejdzie zima i będzie trzeba się ogrzać. W stresie żyją szczególnie ci, którzy korzystają z własnego ogrzewania węglowego. Bo mało, że ceny opału oszalały, to jeszcze go nie ma. Rząd apeluje, by nie robić paniki, bo przed zimą węgiel się znajdzie, i to po akceptowalnych cenach. Jeśli nie z polskich kopalń, to przypłyną statki z zaopatrzeniem i opał będzie sprzedawany – obiecywał Jarosław Kaczyński – jak przed kryzysem, czyli po 1 tys.
Polityka
28.2022
(3371) z dnia 05.07.2022;
Rynek;
s. 45
Oryginalny tytuł tekstu: "Krótki kurs zaciskania pasa"