10 kg – maksymalnie tyle na jednym paragonie można kupić od środy cukru w Biedronce. Podobne ograniczenia obowiązują w dwóch kolejnych sieciach dyskontowych: Netto i Aldi (tu zaledwie 5 kg). W zasadzie chodzi raczej o działanie psychologiczne niż konkretne limity, bo przecież każdy może podzielić zakupy na kilka paragonów. Sieci obserwują od pewnego czasu wzmożone zakupy cukru i mają coraz większy problem z zapełnieniem półek. Jednak nie jest to raczej efekt wzmożonego zainteresowania Polaków pieczeniem ciast czy domowym wyrobem lodów.
Czytaj także: „Najpierw oszczędza się na jedzeniu”. Polaków strategie przetrwania
W dyskontach taniej niż w hurtowni
Cukier w dużych ilościach zaczęli kupować w dyskontach przedsiębiorcy, którzy odkryli, że jest on tam tańszy niż w hurtowniach. Te zaczęły już drastycznie podnosić ceny. Na przykład w internetowym sklepie Pfeier Langen najprostszy cukier marki Diamant (z polskich buraków, jak zapewnia producent) kosztuje 5,99 zł za kilogram. Tymczasem w największych sieciach handlowych cukier wciąż sprzedawany jest po 3–4 zł za kilo (np. w Biedronce i Lidlu po 3,22 zł). Oczywiście pod warunkiem, że nie został właśnie wykupiony.
Czytaj także: Taniej żywności już nie będzie. Jak zatrzymać szalony wzrost cen?
Cukier za 6 zł
Niestety, wszystko wskazuje na to, że cena rzędu 5–6 zł za kilogram cukru może być wkrótce standardem.