Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Amunicja Rady Polityki Pieniężnej się wyczerpuje. Zostają już tylko drastyczne rozwiązania

Amunicja RPP się wyczerpuje. Po ostatnich podwyżkach stóp zostają już tylko drastyczne rozwiązania

Cykl podwyżek stóp procentowych zapewne się kończy, ale wcale nie z powodu spadającej inflacji. Cykl podwyżek stóp procentowych zapewne się kończy, ale wcale nie z powodu spadającej inflacji. bashta / Smarterpix/PantherMedia
Cykl podwyżek stóp procentowych zapewne się kończy, ale wcale nie z powodu spadającej inflacji. Ta nie przestaje rosnąć.

Po wakacyjnej przerwie zgodnie z oczekiwaniami większości ekonomistów i zapowiedziami prezesa NBP Rada Polityki Pieniężnej podwyższyła stopy o 25 pkt. Oznacza to, że stopa referencyjna doszła do poziomu 6,75 proc. Taki krok ma znaczenie głównie symboliczne: chodzi o to, żeby wesprzeć złotego i podkreślić reakcję na coraz wyższą inflację, a równocześnie jeszcze w małym stopniu pogorszyć los kredytobiorców. Ich czeka kolejna, ale tym razem niewielka podwyżka rat. Rada wysyła też sygnał zwiastujący koniec długiego i bolesnego cyklu podwyżek stóp. Przestały one rosnąć np. u Czechów, choć dalej są podwyższane u Węgrów, a inflacja w tych krajach jest porównywalna z polską. Jeśli czeka nas jeszcze jedna podwyżka o 25 pkt, polskie stopy zrównają się z czeskimi i pewnie na tym poziomie pozostaną przez kolejnych kilka miesięcy.

Czytaj także: Rabuś przyszedł po pieniądze. Inni też walczą z inflacją

Inflacja wysoka, złoty słaby, PKB w dół

Rada Polityki Pieniężnej jest w sytuacji bardzo trudnej. Z jednej strony inflacja nie tylko nie spada, wbrew wielu wcześniejszym prognozom, ale wciąż rośnie. Coraz bardziej prawdopodobny wydaje się scenariusz, w którym roczna stopa wzrostu cen przekroczy pod koniec tego roku albo na początku następnego 20 proc. Różnica między główną (referencyjną) stopą procentową a inflacją dochodzi do 10 proc. Równocześnie słaby jest złoty – to wszystko argumenty za dalszym wyraźnym wzrostem stóp. Tym bardziej że bezrobocie pozostaje niewielkie, a dotychczasowe zacieśnianie polityki pieniężnej przyniosło chociaż jeden pozytywny skutek.

Reklama