Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Projekt „zwany kiedyś CPK” – podsumowanie dla każdego. Rząd sporo przemilczał

Boeingi 787 Dreamliner LOT-u na płycie postojowej Lotniska im. F. Chopina Boeingi 787 Dreamliner LOT-u na płycie postojowej Lotniska im. F. Chopina Mateusz Włodarczyk / Forum
Prezentując wizję przyszłości Centralnego Portu Komunikacyjnego, premier i właściwi ministrowie nie odnieśli się do wielu istotnych merytorycznie kwestii. Na pytania i wątpliwości ekspertów odpowiedzi miały dostarczyć tzw. duże audyty, ale nie zostały wykonane, a decyzje i tak podjęto.

W trakcie niedawnej konferencji prasowej premier i właściwi ministrowie poinformowali o decyzjach dotyczących przyszłości infrastruktury lotniskowej w Polsce Centralnej oraz nowego lotniska krajowego. Tym samym kończy się debata publiczna, chwilami bardzo gorąca, która trwała prawie sześć lat. Nad sprawą nie sposób jednak przejść do porządku dziennego – choćby dlatego, że to, z czym mieliśmy przy okazji CPK do czynienia, trudno nazwać prawdziwą debatą.

Kluczowe decyzje bez audytów

Dlaczego? Rządzący skorzystali z ogromnej złożoności tematu, dużego stopnia jego skomplikowania, by w ogóle nie odnieść się do bardzo długiej listy zagrożeń, wątpliwości i słabych punktów projektu. Zostały one omówione w setkach analiz, raportów i artykułów. Naukowcy, eksperci i praktycy w dwóch listach otwartych starali się wyjaśnić je jak najszerszemu gronu obywateli, licząc na rzetelną odpowiedź ze strony decydentów.

Czytaj także: List otwarty ws. Centralnego Portu Komunikacyjnego

Nic takiego się nie stało. W ostatnich miesiącach tłumaczono nam, że musimy czekać na wyniki tzw. dużych audytów, które miały dotyczyć merytorycznej, finansowo-ekonomicznej i rynkowej strony projektu. Audyty nie zostały przeprowadzone, a decyzje i tak podjęto.

W swoim podsumowania skoncentruję się tylko na trzech kwestiach, kluczowych, a równocześnie łatwych w zrozumieniu dla każdego, kto choćby pobieżnie interesuje tematem.

Reklama