Przepraszam, kto tym kieruje?
Przepraszam, kto tym kieruje? Rekonstrukcja rządu Tuska. Radzimy powściągnąć optymizm
Przedsiębiorcy jak refren powtarzają: nikt z nami nie rozmawia. Po słynnym wystąpieniu premiera Donalda Tuska na giełdzie, gdy zaprosił do współpracy przy deregulacji Rafała Brzoskę, wydawało się, że to się zmieni. Premier obiecał wtedy regularne spotkania z biznesem, ale nie udało mu się tej obietnicy dotrzymać. Więc jeśli nie premier, to może chociaż wicepremier – proponują organizacje biznesowe. Ktoś taki jak kiedyś Leszek Balcerowicz, Jerzy Hausner czy Grzegorz Kołodko – rządowy szef od gospodarki, ktoś, kto stworzy strategię, a funkcja wicepremiera pozwoli mu koordynować działania poszczególnych resortów. Na razie jest to wołanie na puszczy, więc Henryka Bochniarz, twórczyni Konfederacji Lewiatan, uważa, że samo łączenie resortów sytuacji nie poprawi. Nie rozumie też, dlaczego premier od razu po wyborach 15 października nie powołał nawet ciała na wzór Rady Gospodarczej, składającej się z osób, które gospodarkę rozumieją i mogłyby tę strategię przygotować. A skutki braku strategii widać jak na dłoni.
Priorytety gospodarcze rządu powinny uwzględniać oczekiwania społeczeństwa, jasno przecież formułowane: poprawa publicznej opieki zdrowotnej, niższe ceny energii i rachunki za utrzymanie mieszkania i wreszcie budowa tańszych mieszkań na wynajem. Obecna struktura rządu, odziedziczona po poprzednikach, nie daje możliwości realizacji żadnego z nich. Nawet takiego, przy którym sukces wydaje się na wyciągnięcie ręki. Przećwiczmy to na przykładach.
Czytaj też: Rusza repolonizacja gospodarki. Spółki z „niepolskim” kapitałem mogą zacząć się bać