Indyjski eksport na rynek USA, który niedawno Trump obłożył cłem 25 proc., właśnie drożeje o kolejne 25 proc. Czyli razem będzie 50. W ten sposób Indie dołączają do Brazylii, która także obłożona jest 50-procentowym cłem. W obu przypadkach cło służy do osiągnięcia celu politycznego. Brazylia została ukarana za pociągnięcie do odpowiedzialności byłego prezydenta Bolsonaro za próbę zamachu stanu. Zdaniem Trumpa Bolsonaro jest niewinny i zamierza to uniewinnienie wymusić.
Najważniejszy rynek eksportowy Indii
W przypadku Indii tydzień temu zagroził, że ukarze je za kupowanie rosyjskiej ropy i broni. I właśnie to zrobił, stawiając premiera Narendrę Modiego w wyjątkowo trudnej sytuacji. Bo USA to dla Indii najważniejszy rynek eksportowy. Wymiana handlowa w ubiegłym roku osiągnęła wartość ok. 212 mld dol., a nadwyżka handlowa Indii ok. 46 mld dol. Modi już wcześniej zapowiadał, że planuje ponad dwukrotnie zwiększyć wymianę handlową między oboma krajami – do 500 mld dol. w ciągu najbliższych pięciu lat. Teraz musi się pożegnać z tym marzeniem.
Już wcześniej Trump ustawił celną poprzeczkę wyjątkowo wysoko, bo na poziomie 25 proc., ale uznawano to za strategię negocjacyjną w toczących się rozmowach dotyczących zawarcia nowej umowy handlowej. Teraz sprawa się skomplikowała, bo Indie obok Brazylii zostaną właściwie odcięte od rynku amerykańskiego. Nowa stawka zacznie obowiązywać za trzy tygodnie. MSZ Indii nazwało ten ruch „niezwykle niefortunnym” i wyjaśniło, że import ropy z Rosji służy zaspokojeniu potrzeb energetycznych 1,4 mld mieszkańców. Indie są drugim co do wielkości importerem rosyjskiej ropy po Chinach.
Czytaj także: