Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Polki pod opieką funduszu aborcyjnego. Ordo Iuris atakuje

Marsz pro-choice w Warszawie Marsz pro-choice w Warszawie Maciek Jaźwiecki / Agencja Gazeta
Choć polskie prawo dopuszcza aborcję źle rozwijającego się płodu, ciąży pochodzącej z gwałtu oraz zagrażającej zdrowiu i życiu kobiety, w praktyce się jej nie wykonuje.

Abortion Support Network od 10 lat wspiera kobiety, które potrzebują przerwania ciąży. Bazując na prokobiecych fundacjach z kilku krajów, organizuje pomoc i finansuje zabiegi dla tych kobiet, które same nie mogą ich opłacić. Przez lata sieć opiekowała się Irlandkami i Maltankami, teraz, po liberalizacji prawa w Irlandii, będzie działać na rzecz Maltanek i Polek.

Lekarze w Polsce umywają ręce

Na Malcie obowiązuje całkowity zakaz aborcji. Ale z małej wyspy niedaleko do Włoch czy Grecji. Sytuacja w Polsce na tle Europy jest wyjątkowa. Choć prawo dopuszcza aborcję źle rozwijającego się płodu, ciąży pochodzącej z gwałtu oraz zagrażającej zdrowiu i życiu kobiety, w praktyce się jej nie wykonuje. Po latach dokręcania śruby, wycofywania się dziesiątków lekarzy z zabiegów przerywania ciąży całe regiony wybrały święty spokój. Po co narażać się na ataki personalne i zdjęcia poronionych płodów pod oknami. Lepiej odsyłać od Annasza do Kajfasza. Trybunał w Strasburgu wydał już kilka wyroków przeciw Polsce, a powstrzymanie kobiety od legalnej aborcji podstępem bądź przemocą nazywa torturami. Ale Strasburg daleko, a rodzimi, wsparci przez biskupów Kościoła katolickiego zwolennicy zmuszania kobiet do rodzenia są pod ręką. Zawsze, wszędzie i za wszelką cenę.

Sytuacja robi się coraz poważniejsza. Tuż po wyborach przeciwnicy prawa do wyboru zapowiedzieli, że całkowity zakaz aborcji, także płodów ciężko uszkodzonych, jest tylko kwestią czasu.

  • aborcja
  • czarne protesty
  • Ordo Iuris
  • prawa kobiet
  • Rzecznik Praw Dziecka
  • Reklama