Twoja „Polityka”. Jest nam po drodze. Każdego dnia.

Pierwszy miesiąc tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Walczą z covidem. Ale nie wszyscy dostaną drugą pensję

Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny Nr 4 w Lublinie Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny Nr 4 w Lublinie Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
Nie wiem, jak mam to wytłumaczyć swoim współpracownikom – mówi dr Z., szef działu ratownictwa medycznego z północnej Polski.

Szpital w północnej Polsce, szef działu ratownictwa medycznego dr Z. dostał właśnie z Narodowego Funduszu Zdrowia umowę. Dodatkowe 100 proc. wynagrodzenia będzie wypłacane lekarzom, pielęgniarkom i ratownikom medycznym pracującym w SOR i w zespołach Państwowego Ratownictwa Medycznego. Zamiast się cieszyć, jest załamany.

W tej samej karetce z pacjentem chorym na covid jedzie lekarz, ratownik, kierowca, czasem sanitariusz – mówi dr Z. – Niesiemy 100-kg pacjenta, ja trzymam za nosze tam, gdzie są nogi, kierowca od strony głowy. Jak mam mu powiedzieć, że ja dostanę dodatek za to, że narażam życie w walce z covid-19, a on nie? – pyta Z.

Pracuje z prawie setką osób: to Szpitalny Oddział Ratunkowy i pięć zespołów PRM jeżdżących w kilku powiatach. Połowa z nich dostanie drugą pensję, połowa nie. – Nie wiem, jak mam to tym ludziom wytłumaczyć – mówi dr Z.

Minister zaleca podwyżki

Dodatkowego wynagrodzenia nie dostaną też lekarze i pielęgniarki pracujący w tym samym szpitalu na covidowej intensywnej terapii. Zresztą na każdym oddziale, zgodnie z zarządzeniem wojewody, wydzielono 10 proc. miejsc dla chorych na koronawirusa. Na ortopedii czy chirurgii w odizolowanych pomieszczeniach w reżimie sanitarnym leżą lżej chorzy. Ktoś się nimi zajmuje. Ci lekarze i pielęgniarki też dodatku nie dostaną.

Ustawa przewidująca 100 proc. dodatku do wynagrodzenia dla pracowników medycznych, którzy uczestniczą w leczeniu zakażonych koronawirusem, nie została opublikowana, więc nie jest obowiązującym prawem. Skąd zatem dodatkowe pensje dla pracowników medycznych SOR i PRM? – To skutek polecenia ministra zdrowia – wyjaśnia Sylwia Wądrzyk, dyrektorka Biura Komunikacji Społecznej NFZ. Minister Adam Niedzielski 1 listopada zobowiązał prezesa NFZ do przyznania dodatkowego wynagrodzenia za pracę w związku ze zwalczaniem epidemii covid-19 personelowi medycznemu SOR, izb przyjęć, zespołów ratownictwa medycznego oraz diagnostom laboratoryjnym.

Do tej pory dodatkowe wynagrodzenie otrzymywały osoby zatrudnione w szpitalach II i III poziomu zabezpieczenia covidowego, które wykonują zawód medyczny, uczestniczą w udzielaniu świadczeń zdrowotnych i mają bezpośredni kontakt z pacjentami z podejrzeniem i z zakażeniem wirusem SARS-CoV-2.

Dodatki dla wybranych

Szpital w północnej Polsce jest I poziomem zabezpieczenia covidowego, więc do tej pory żaden pracownik medyczny dodatkowego bonusu za pracę z chorymi na covid nie dostawał. Prezent od ministra Niedzielskiego niektórych ucieszy. Jednak tylko niektórych. Może się okazać, że ratownik medyczny zatrudniony w SOR czy w karetce pogotowia będzie zarabiał więcej niż lekarz anestezjolog zajmujący się na OIOM-ie chorymi na covid podłączonymi do respiratorów. Dodatkowe gratyfikacje dla wszystkich walczących z epidemią pracowników medycznych miały być wyrazem uznania i docenieniem ich trudu, zmotywowaniem do dalszej pracy. Przyznanie ich tylko nielicznym wybranym raczej nie będzie temu służyć.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

Społeczeństwo

Dzieciobójcy z Czernik. Każdy tu wiedział o Piotrze G., tylko organy nie wierzyły

Dom pośrodku wsi, zasłonięte okna, cicho. Mieszkają dzieci żywe i martwe.

Marcin Kołodziejczyk
30.09.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną