Jakiś czas temu na naszym oddziale utworzono dodatkowe miejsca i wszystkie są zapełnione. Często przyjeżdżają pacjenci z małych miejscowości i ich rodzice nie mają pojęcia, co się dzieje – opowiada Anna B., położna z oddziału neonatologicznego o trzecim stopniu referencyjności.
KATARZYNA KACZOROWSKA: Jakie dzieci trafiają do pani na oddział?
ANNA B.: Z tzw. wielowadziem, z ciąż zagrożonych, z wadami letalnymi, a więc niedającymi szans na przeżycie po porodzie. Trafiają do nas wcześniaki i noworodki z całej Polski i mamy przekrój najgorszych możliwych sytuacji, wad, podejrzeń chorób. Prawdę mówiąc, po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, jakie zapadło rok temu, nic się nie zmieniło poza jednym – dalej trafiają do nas pacjenci w ciężkich stanach, często w ogóle nierokujący, ale jest ich więcej.