W ostatnich tygodniach dużo się pisze o tym, w jakiej konfiguracji opozycja wystartuje w wyborach do Sejmu. My postanowiliśmy sprawdzić, co partie opozycyjne mają do zaproponowania wyborcom w kluczowych dziedzinach. Na początek – edukacja, następna będzie obronność.
Bardzo możliwe, że kuratoria znikną. Taki wniosek nasuwa się po przeprowadzonym w tym tygodniu w Sejmie spotkaniu zorganizowanym przez polityków i ekspertów z Instytutu Strategie 2050 wokół przygotowywanego planu „Edukacja dla przyszłości”. Ma on być częścią programu ugrupowania Szymona Hołowni na przyszłoroczne wybory. Autorzy i lider – jak deklarują – uznali jednak, że podobnie jak w innych obszarach wymagających stawiania celów na dekady gruntowne zmiany będzie można zrealizować wyłącznie w koalicji różnych ugrupowań, w ponadpartyjnym porozumieniu. Dlatego oprócz działaczy organizacji pozarządowych, praktyków i teoretyków związanych z różnymi obszarami edukacji do konsultacji zaproszono polityków innych partii.
Na spotkaniu pojawiła się szeroka reprezentacja parlamentarzystów i działaczy – zabrakło tylko przedstawicieli PiS i Konfederacji (co szczególnie nie dziwi) oraz Lewicy (co bardziej zastanawia). I, co ciekawe, z komentarzy do przedstawionego programu wynikało, że wokół kilku kluczowych i konkretnych tematów związanych z funkcjonowaniem szkół między uczestnikami panuje zgodność. Jakie to kwestie?
Nauczyciele powinni zarabiać więcej
• Wzrost wynagrodzeń nauczycieli i ich społeczna, jak mówią politycy, „aprecjacja”. Zdaniem Polski 2050