Ustalenia „Polityki”. Pisowska afera mętnej wody. Co zostało z monitoringu rzek za ćwierć miliarda
Pilnujemy tej sprawy od początku. Gdy latem 2022 r. na Odrze doszło do katastrofy ekologicznej i śnięcia 360 ton ryb, rząd PiS ogłosił projekt, który miał zażegnać takie zagrożenia „raz na zawsze”. Według propagandowych zapowiedzi ówczesnej władzy Odra miała być najlepiej przebadaną rzeką w Europie, zaś „stały monitoring zagrożeń śródlądowych wód powierzchniowych wraz z systemem wczesnego ostrzegania” (to oficjalna nazwa projektu) miał objąć wszystkie polskie rzeki i jeziora, a nawet budowę oczyszczalni.
System równoległy
Ostatecznie oczyszczalnie wykreślono, ale nie zmieniła się kwota przeznaczona na projekt: 250 mln zł robiło wrażenie, bo na monitoring wód, powietrza i gleby łącznie przeznacza się w Polsce 98 mln zł rocznie. Realizację projektu powierzono Instytutowi Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie. To ten sam instytut, który wskazał złotą algę jako przyczynę katastrofy ekologicznej na Odrze, rozgrzeszając rząd PiS z zaniedbań. Aby IRS (takiego skrótu używa) mógł podjąć się tego zadania, Ministerstwo Rolnictwa nadało mu status Państwowego Instytut Badawczego. W kolejnych publikacjach ujawniliśmy powiązania polityczne ówczesnych władz IRS z ludźmi z kręgu PiS, tajemnicze przetargi na wielomilionowe kwoty, a nade wszystko zagrożenia dla realizacji projektu.
Po wyborach z października 2023 r.