Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Spór o godziny ponadwymiarowe. Nauczyciele rozgoryczeni. Możliwy paraliż w szkołach

Minister edukacji Barbara Nowacka w Lublinie Minister edukacji Barbara Nowacka w Lublinie Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
Postawa władz oświatowych dowodzi, że albo ta ekipa nie ma bladego pojęcia o specyfice pracy nauczycieli (nie wie, czym są godziny ponadwymiarowe, myli je z zastępstwami doraźnymi), albo celowo działa na naszą niekorzyść.

Decyzja MEN, aby nauczycielom płacić tylko za godziny ponadwymiarowe faktycznie zrealizowane, wydaje się sprawiedliwa. Przecież pracownikowi należy się zapłata za wykonaną pracę, a nie za gotowość do pracy. Skąd więc to oburzenie nauczycieli i żądanie, aby płacić im również wtedy, gdy lekcje się nie odbyły?

Godzina, która przepada

Godziny ponadwymiarowe powstają wtedy, gdy w szkole jest za mało nauczycieli. Dzieci nie ma kto uczyć. Wtedy tuż przed rozpoczęciem roku szkolnego dyrektor umawia się ze starą kadrą, że będzie ona pracować więcej niż na jeden etat. Pracodawca ma problem z zapełnieniem wakatów, więc prosi osoby już zatrudnione, aby wzięły pod opiekę dodatkową klasę, czasem nawet dwie. Zobowiązuje się, że będzie im płacił za te dodatkowe godziny. Dzieci ma kto uczyć. W praktyce oznacza to, że nauczyciele z godzinami ponadwymiarowymi nie szukają pracy w drugiej szkole, gdyż są bardzo obciążeni w jednej.

Karta Nauczyciela nie pozwala nauczycielowi odmówić przyjęcia godzin ponadwymiarowych, jeśli ich wymiar nie przekracza jednej czwartej etatu (wyjątkiem są osoby w ciąży oraz opiekujące się małymi dziećmi). Gdy dyrektor chce przydzielić więcej, pracownik musi się zgodzić. Godziny ponadwymiarowe są wprowadzane do planu lekcji i nie sposób ich odróżnić od godzin należących do pensum (do etatu). Gdy jakaś lekcja się nie odbędzie, gdyż klasa np. wyszła na strzelnicę albo do kina, traktuje się, że przepadła godzina ponadwymiarowa, więc nauczyciel nie dostaje za nią pieniędzy. Musi jednak w tym czasie być w pracy, nie jest też zwalniany z pełnienia dyżuru, czyli opiekowania się uczniami podczas przerwy (przed godziną ponadwymiarową i po niej).

Nauczyciele uważają, że niepłacenie za godziny ponadwymiarowe pod pretekstem, iż nie zostały zrealizowane, jest złamaniem przez pracodawcę umowy z pracownikiem.

Reklama