Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Sport

Katar 2022. Jeden Szczęsny to za mało na Argentynę Messiego. Ale mamy awans

Katar 2022. Wojciech Szczęsny obronił karnego wykonywanego przez Leo Messiego. Ale Polska przegrała z Argentyną 0:2. Katar 2022. Wojciech Szczęsny obronił karnego wykonywanego przez Leo Messiego. Ale Polska przegrała z Argentyną 0:2. Forum
Można się cieszyć z awansu do jednej ósmej mistrzostw w Katarze, ale byłoby wielką przesadą popadać w triumfalne tony. Polska miała więcej szczęścia niż umiejętności. Teraz spotka się z mistrzami świata – Francją.

W ostatnim grupowym meczu na mundialu Polska nie miała szans z Argentyną, uległa 0:2. Ale dzięki wynikowi drugiego meczu w grupie między Arabią Saudyjską a Meksykiem (1:2) nasza reprezentacja nie wyjeżdża z Kataru. Gorzej, że właściwie jedynym jasnym punktem był Wojciech Szczęsny, który obronił rzut karny Leo Messiego.

Rosła przewaga Argentyny i niepokój Polaków

Przed pierwszym gwizdkiem sędziego jedno zostało rozstrzygnięte. Zwycięzca polskiej grupy spotka się w jednej ósmej finału z Australią, a druga drużyna z Francją. Australia uporała się z zadziwiająco bezbarwną Danią 1:0, a Tunezja pokonała już wcześniej pewną awansu Francję – także 1:0. Żeby się interesować tym zestawieniem, trzeba było najpierw postarać się o dobry wynik w naszym ostatnim meczu.

Trener Czesław Michniewicz wybrał zawodników sprawdzonych w ostatnim boju z Arabią Saudyjską. Z jednym wyjątkiem. W ataku obok Roberta Lewandowskiego ustawił Karola Świderskiego, a nie Arkadiusza Milika. To małe zaskoczenie, bo wydawało się, że Milik nie zawiódł kilka dni temu. Przewidywaliśmy raczej, że może nie zmieścić się w składzie, ale dlatego, że Lewandowski po prostu nie będzie miał obok siebie drugiego napastnika.

Wiadomo było, że remis z Argentyną, bez względu na wynik równolegle odbywającego się spotkania Arabia Saudyjska – Meksyk, zapewnia nam co najmniej drugie miejsce w tabeli. Dla naszych przeciwników 1 pkt to było jednak za mało.

Oczywiście wariantów było mnóstwo, bo żadna z czterech ekip nie celowała tylko w godne pożegnanie z mundialem.

Zaczęło się dość niewinnie. Piłkę znacznie częściej mieli zawodnicy Lionela Scaloniego, ale Polacy też potrafili wymienić kilka podań. Pojawiali się nawet w okolicach pola karnego Argentyny. Leo Messi występował głównie jako rozgrywający, tylko że z jego podań nie potrafili skorzystać koledzy.

Reklama