Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Europa ogłasza wielki plan ratowania klimatu. Polska się targuje

Ursula von der Leyen, szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, szefowa Komisji Europejskiej Nicolas Landemard / Forum
Komisja Europejska chce prawnie umocować cel neutralności klimatycznej w 2050 r. i przyspieszyć redukcję emisji CO2 już w najbliższej dekadzie. Ale losy tzw. Zielonego Ładu mocno zależą od wyniku walk o pieniądze.

Ursula von der Leyen, nowa szefowa Komisji Europejskiej, przedstawiła dziś tzw. Zielony Ład, czyli plan przyjmowania przepisów zmierzających do neutralności klimatycznej (radykalna redukcja emisji gazów cieplarnianych i zrównoważenie reszty emisji m.in. poprzez sadzenie lasów). Komisja chce do końca marca przedłożyć projekt „prawa klimatycznego” z celem neutralności w 2050 r.

Czytaj też: Kończy się czas na ratowanie klimatu

Co jest w Zielonym Ładzie?

Ogłoszony plan przewiduje także zaostrzenie celu redukcji emisji CO2 z obecnych 40 proc. do 50–55 w 2030 r. Konkrety poznamy do przyszłego lata. To czas na dodatkowe ekspertyzy i przekonywanie niektórych krajów – m.in. Polski – do znacznego przyspieszenia transformacji energetycznej.

Ponadto Komisja zamierza przedłożyć projekt „węglowej opłaty granicznej”, nakładanej na część importu spoza UE. Chodzi o to, by zmniejszyć cenową przewagę konkurencyjną tych krajów, które wysyłają surowce do Europy, ale same nie spełniają wymogów klimatycznych przewidzianych w tzw. porozumieniu paryskim, a zatem nie ponoszą kosztów transformacji w kierunku gospodarki niskoemisyjnej. Skrojenie tej opłaty w zgodzie z zasadami Światowej Organizacji Handlu i bez popadania w unijny „ekoprotekcjonizm” będzie szalenie trudnym zadaniem.

KE w ramach Zielonego Ładu zapowiada też rewizję przepisów w kilkudziesięciu dziedzinach: od hamowania emisji w transporcie morskim poprzez zmodyfikowanie norm w produkcji chemikaliów po przepisy o śmieciach.

Reklama