Choć umowa była dogadana już od ponad roku, jej wprowadzenie w życie się przeciągało. Hamulcowymi okazali się amerykańscy demokraci, którzy negocjowali zapisy na temat pozycji pracowników w objętych porozumieniem gałęziach gospodarki. Z biegiem czasu pojawiało się też coraz więcej żądań ekologicznych, tak aby uniknąć zbyt dużych koncesji dla przemysłu ciężkiego.
USMCA w miejsce NAFTA
Ostatecznie USMCA, powołane w miejsce funkcjonującej od ćwierć wieku NAFTY, zainaugurowano w Mexico City. Gospodarzem ceremonii był prezydent Andrés Manuel López Obrador, a obok niego pojawili się m.in. przedstawiciel amerykańskiego departamentu handlu Robert Lighthizer, wicepremier Kanady Chrystia Freeland i szara eminencja Białego Domu, zięć Donalda Trumpa Jared Kushner. Podpisanie aktu kończy rok debaty w amerykańskiej polityce, ale też ponadtrzyletnią krucjatę, którą przywódca USA wytoczył przeciw poprzedniemu paktowi handlowemu.
O rozwiązaniu NAFTY Trump mówił jeszcze w kampanii. Jego zdaniem to właśnie liberalne porozumienie wprowadzone w życie w 1994 r. i uchodzące za jeden ze sztandarowych projektów demokratów z czasów prezydentury Billa Clintona spowodowało skok bezrobocia. Trump obwiniał NAFTĘ o pozbawienie miejsc pracy milionów Amerykanów, bo w jego ocenie liberalizacja handlu doprowadziła do przeniesienia się produkcji do Meksyku, kraju z dużo tańszą siłą roboczą.
Przyjęcie USMCA jest zwycięstwem nie tylko Trumpa i republikanów.