Komisja Europejska zdecydowała dziś o skierowaniu do rządu Mateusza Morawieckiego „uzasadnionej opinii” z zastrzeżeniami do ustawy kagańcowej. Oznacza to, że przeszła do drugiego etapu postępowania przeciwnaruszeniowego wszczętego w kwietniu. „Komisja z wielkim niepokojem śledzi sprawy praworządności w Polsce. Ta ustawa nadal podważa niezawisłość polskich sędziów” – powiedział dziś jej rzecznik Christian Wigand.
Komisja dała Polsce dwa miesiące na rozwiązanie problemów, w przeciwnym razie będzie mogła zdecydować o kolejnej praworządnościowej skardze na Warszawę do Trybunału Sprawiedliwości UE. Cztery miesiące temu rząd Morawieckiego odrzucił zastrzeżenia KE do ustawy kagańcowej, ale Bruksela dziś je podtrzymała: nasze prawo m.in. uniemożliwia sądom bezpośrednie stosowanie niektórych unijnych przepisów, chroniących niezawisłość sędziów, i wbrew traktatowi o UE ogranicza swobodę polskich sądów w kierowaniu pytań prejudycjalnych do TSUE.
Czytaj też: Uchylony immunitet sędzi Morawiec. Kara za niezawisłość
Co z Izbą Dyscyplinarną?
KE zrobiła przy tym unik w sprawie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. TSUE już w kwietniu nakazał tymczasowe zamrożenie jej pracy do czasu wydania pełnego wyroku o polskim systemie dyscyplinarnym dla sędziów (nie wyznaczono jeszcze dnia rozprawy). Mimo to Izba Dyscyplinarna zawiesiła tylko część aktywności. Niedawno uchyliła immunitet sędzi Beacie Morawiec, a polski rząd – przyjmując bardzo zawężającą interpretację „środka tymczasowego” – tłumaczy w Brukseli, że skoro stało się to w związku z postępowaniem karnym (a nie dyscyplinarnym), to nie narusza decyzji TSUE.