Przed 15-osobową Wielką Izbą Trybunału Sprawiedliwości UE odbyła się dziś rozprawa poświęcona Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego i całemu systemowi dyscyplinującemu dla sędziów, jaki skonstruowały PiS Jarosława Kaczyńskiego, Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry i Porozumienie Jarosława Gowina. Do TSUE poszła w tej sprawie Komisja Europejska.
Ewa Siedlecka: Gdyby Polska PiS była krajem praworządnym...
Pięć krajów wspiera Komisję Europejską
KE zaskarżyła polski system dyscyplinarny dla sędziów już ponad rok temu. „Zagraża niezawisłości sędziowskiej” – mówił jej przedstawiciel Saulius Kaleda. Przypomniał, że teraz w Polsce możliwe jest karanie za treść orzeczeń, a sposób, w jaki władza sformowała Izbę Dyscyplinarną, nie daje podstaw, żeby uznać ją za niezależną i bezstronną. Daleko idące uprawnienia ministra sprawiedliwości do ciągłego podtrzymywania zarzutów wobec sędziów to – dodał – zaprzeczenie prawa do rozstrzygania sporu w rozsądnym terminie. „Miały już miejsce cztery postępowania wyjaśniające wobec sędziów w związku z wystosowanymi pytaniami prejudycjalnymi do TSUE. Uderzanie w tę formę współpracy sądów krajowych z Trybunałem Sprawiedliwości UE to oczywiste łamanie zasad traktatowych” – dowodził Kaleda.
Po stronie Komisji wypowiadali się dziś w Luksemburgu przedstawiciele Belgii, Danii, Holandii, Finlandii oraz Szwecji.
– Ta sprawa jest fundamentalna nie tylko dla Danii, lecz dla całej Unii. Niezależność sędziowska jako filar praworządności powinna być dla wszystkich jak wykuta w kamieniu. Tymczasem w Polsce sędzia Igor Tuleya został pozbawiony immunitetu – mówiła Dunka Maria Wolff.