Joe Biden sformował już około trzech czwartych gabinetu i niemal cały zespół współpracowników w Białym Domu. Zgodnie z obietnicami jego team „wygląda jak Ameryka”, tzn. znalazła się w nim rekordowa liczba kobiet i przedstawicieli mniejszości nigdy przedtem tak licznie niereprezentowanych w rządach zdominowanych przez białą większość społeczeństwa. Zapowiadał to już niejako wybór Kamali Harris, córki imigrantów z Jamajki i Indii, na wiceprezydentkę.
Historyczne nominacje Bidena
W środę przyszły prezydent mianował sekretarzem transportu Pete’a Buttigiega, byłego burmistrza South Bend w stanie Indiana i swego niedawnego rywala w demokratycznych prawyborach. Będzie pierwszym w dziejach jawnym gejem na ministerialnym stanowisku w rządzie USA. Takich historycznych nominacji jest więcej. Pierwszą kobietą sekretarzem skarbu będzie Janet Yellen, była przewodnicząca Rezerwy Federalnej, gdzie również królowali dotąd mężczyźni. Emerytowany generał wojsk lądowych Lloyd Austin zostanie – jeśli zatwierdzi go Senat – pierwszym czarnoskórym sekretarzem obrony. Linda Thomas-Greenfield będzie pierwszą czarną kobietą w roli ambasadora w ONZ. Avril Haines – pierwszą dyrektorką Krajowego Wywiadu, czyli koordynatorką służb specjalnych. Katherine Tai, która dostała posadę pełnomocniczki rządu ds. handlu, będzie pierwszą przedstawicielką azjatyckiej mniejszości na tym stanowisku.