Joe Biden nie waha się rzucić wyzwania republikanom, którzy nazajutrz po jego inauguracji, celebrowanej w duchu jedności społeczeństwa, natychmiast skrytykowali większość wydanych przez niego decyzji. Wygląda na to, że „zgoda narodowa” po odejściu Donalda Trumpa z Białego Domu trwała tylko jeden dzień.
Opozycja nie zgłosiła dotąd zastrzeżeń tylko wobec planu walki z epidemią koronawirusa. Biden wskrzesił specjalny zespół ds. zdrowia w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego, rozwiązany przez Trumpa, wprowadził obowiązek noszenia maseczek przez wszystkich pracowników administracji federalnej i w publicznych środkach transportu – w samolotach, pociągach, statkach pasażerskich i w autobusach miejskich. Ogłosił też powrót USA do Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), z którą jego poprzednik zerwał. Zapowiedział poza tym przyspieszenie programu szczepień, którego realizacja się opóźnia, chociaż uprzedził, że Ameryka „wkracza w najtrudniejszy i najbardziej śmiertelny etap” pandemii.
Czytaj też: Ameryka przegrywa bój z covid-19
Republikanie są przeciw
Decyzje dotyczące stymulowania gospodarki – przedłużenie moratorium na eksmisje z domów i mieszkań za niepłacenie czynszu, apel o częściowe umorzenie długów studenckich oraz wezwanie Kongresu do uchwalenia pakietu pomocy z czekami na 1,4 tys. dol. dla większości Amerykanów – spotykają się na razie z uwagami polityków GOP, że będzie to zbyt dużo kosztować grzęznący w deficycie budżet państwa.