Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

James Bond wstępuje do Zielonych? Nowa misja MI6

Bondowski aston martin, w tle siedziba MI6 w Londynie Bondowski aston martin, w tle siedziba MI6 w Londynie Forum
Brytyjski wywiad zagraniczny ogłosił, że jego agenci będą sprawdzać, jak poszczególne kraje wywiązują się z cięć emisji CO2. Po co?

Jeśli ktoś wątpił, że kryzys klimatyczny zaczyna być traktowany bardzo serio przez najtwardszych graczy na świecie, dostał właśnie dowód, że tak jest. Jedna z najpoważniejszych instytucji wywiadowczych ogłosiła publicznie – a być może w ten sposób i zagroziła – że zamierza patrzeć na ręce władzom innych krajów, jak pilnują zobowiązań klimatycznych. „Kiedy różni ludzie składają różne przyrzeczenia w sprawie zmian klimatu, to naszą rolą jest dopilnować, by robili to, do czego się zobowiązali” – powiedział szef słynnego brytyjskiego wywiadu w jedynym wywiadzie, jakiego udzielił od objęcia tej funkcji.

Czytaj też: Droga do zera. Bill Gates ma pomysł na klimat

Zwierzchnik szpiegów odkrywa karty

Dyrektorzy MI6 są znani z małomówności, a dopiero od niespełna 30 lat są w ogóle znani opinii publicznej z imienia i nazwiska. Obecny zwierzchnik szpiegów Jej Królewskiej Mości to Richard Moore, powołany w październiku ubiegłego roku na to stanowisko oficer wywiadu i dyplomata (zrekrutowany jeszcze na studiach). Oczywiście znany jako „C”. Już ma spore szanse przejść do historii: zamieszcza zdjęcia własne i rodziny w mediach społecznościowych, niemal codziennie używa Twittera i – jak widać – nie odmawia wywiadów. Tłumaczy, że służby i tak od dawna rozluźniały reżim publicznej obecności ich szefów, a on był obecny w internecie, zanim został najważniejszym człowiekiem w społeczności wywiadowczej. I zdecydował się kontynuować ten eksperyment.

Klimat jako obszar zainteresowań wywiadu to już nie eksperyment i nie kampania społecznościowa – to jedno z kluczowych zadań na resztę XXI w.

Reklama