Helene Bienvenu, „Le Figaro”
Olena Babakova, ukraińska „Europejska Prawda” i „Hromadske”
Gerhard Gnauck, „Frankfurter Allgemeine Zeitung”
Jo Harper, „Deutsche Welle”, autor książki „Our Man in Warszawa”
MAREK OSTROWSKI: Czym różni się Polska od waszych krajów ojczystych?
GERHARD GNAUCK: Nie jest tak bardzo inna. Jako dziecko miałem taki „podręcznik do wszystkiego” z minicharakterystyką narodów. O Polakach: „To są ludzie, którzy są biedni, ale radośni i lubią tańczyć”. Życzę Polakom, aby mieli więcej radości, luzu i może dystansu do siebie jako naród. Bo tego chyba obecnie brakuje. Czesi to mają.
HELENE BIENVENU: Dzisiejsza Polska jest bardzo nowoczesna w niektórych elementach codziennej infrastruktury. Spróbujcie płacić kartą za bilet w pojeździe albo w małej boulangerie w Paryżu. W Warszawie działa wiele restauracji wegańskich, o wiele więcej niż w Paryżu i nie tylko tam. W Polsce dużych miast widzę ogromny pęd absorbowania trendów, chęć konsumowania. Ale w kwestiach społecznych, wiadomo, jak jest. Z obecną ekipą u władzy i w innych środowiskach: rządzi ścisły konserwatyzm.
OLENA BABAKOVA: Polska to jest taka Ukraina, tylko bardziej. Oczywiście to państwo w lepszej kondycji gospodarczej, co przekłada się na wyższy komfort życia codziennego. Natomiast podobnie jak na Ukrainie w Polsce utrzymuje się wysoki poziom nietolerancji dla odmiennego zdania, wyobrażenie o sobie jako o ofierze historii i losu („więc dziś nam się należy”), brak szacunku do słabszych.