Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Euro 2020. Dziwne mistrzostwa w cieniu pandemii

Euro 2020. To będą dziwne mistrzostwa w cieniu pandemii. Euro 2020. To będą dziwne mistrzostwa w cieniu pandemii. Andrew Milligan / Forum
24 reprezentacje podzielone na sześć grup, mecze na 11 stadionach, no i oby nie wszechobecny koronawirus. Na Stadio Olimpico w Rzymie rozpoczęły się z rocznym poślizgiem Euro 2020. Po Polakach możemy spodziewać się wszystkiego, nawet sukcesu.
.materiały prasowe .

Pomysł rozegrania mistrzostw Europy na kilkunastu stadionach w różnych państwach został ogłoszony w 2012 r. i był od początku kontrowersyjny. Za autora tej koncepcji uważa się Michela Platiniego, ówczesnego szefa UEFA. Dzisiaj Francuza nie ma już w wielkiej piłce, ale zawody według jego koncepcji właśnie się rozpoczynają.

Czytaj też: Bóle futbolowe, czyli Polska przed mistrzostwami

Euro 2020. W cieniu pandemii

W taki oryginalny sposób UEFA postanowiła uczcić 60. rocznicę pierwszych mistrzostw. Wówczas była to zupełnie inna impreza, właściwie kameralny turniej z czterema uczestnikami. I takim pozostał przez kolejnych wiele lat. Później było osiem, 16, a od 2016 r. są 24 reprezentacje. W tej sytuacji dość trudno jest nie awansować do finałów.

W przedmistrzowskich rozważaniach jednym z głównych tematów jest oczywiście covid-19. Pierwotny zamysł przeprowadzenia imprezy został dość gruntownie przekształcony za sprawą pandemii. Nie udało się zorganizować imprezy zgodnie z kalendarzem, a rok poślizgu nie wystarczył, by w pełni wrócić do normalności.

Wydaje się, że covid ma ambicje selekcjonerskie. Na przykład w drużynie hiszpańskiej właśnie odkryto przypadki choroby. UEFA szykowała się na takie złe wiadomości. Dopuszcza możliwość przełożenia meczów o dwie doby. Choć nie można odmówić wyjścia na boisko, jeżeli w kadrze jest 13 zdrowych zawodników (w tym bramkarz). Pandemiczne niespodzianki mogą się zdarzać, choćby dlatego, że nie wszystkie ekipy są zaszczepione.

Covid miesza nie tylko w składach. Z uzasadnionego strachu przed szerzeniem się wirusa zrezygnowało kilka miast gospodarzy. Na początku Bruksela, a potem Dublin i Bilbao.

Reklama