Regres liberalnej demokracji w Polsce i na Węgrzech był w środę tematem posiedzenia w Komisji Helsińskiej Kongresu USA z udziałem trojga ekspertów z czołowych amerykańskich think tanków. Uczestnicy sesji więcej czasu poświęcili Węgrom, przyznając, że proces osłabiania demokratycznych instytucji przez rząd Viktora Orbána jest bardziej zaawansowany niż w Polsce. Sugerowali jednak sankcje przeciw obu krajom, jeżeli ich dryf ku autorytaryzmowi będzie trwał.
Polska i Węgry budzą niepokój
Komisja Helsińska, której oficjalna, dłuższa nazwa brzmi: Komisja ds. Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, monitoruje przestrzeganie postanowień międzynarodowej konferencji w 1975 r. w Helsinkach dotyczących demokracji i praw człowieka. Składa się z członków Senatu i Izby Reprezentantów obu partii oraz przedstawicieli departamentów stanu, obrony i handlu i ma pomagać w formułowaniu polityki rządu USA wobec krajów naruszających demokratyczne normy.
Na posiedzeniu w środę wystąpili: Heather Conley z Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS), Dalibor Rohac z American Enterprise Institute i Zselyke Csaki z konserwatywnego Freedom House. Przewodniczący komisji demokratyczny senator Ben Cardin mówił o niszczeniu niezawisłości sądownictwa w Polsce, osłabianiu niezależnych mediów na Węgrzech i antysemityzmie wykorzystywanym dla politycznych celów w obu krajach. Eksperci wyrażali niepokój, czy następne wybory będą tam uczciwe. Rohac pytał, czy w wypadku zwycięstwa opozycji „transfer władzy odbędzie się pokojowo”, przyznając, że nawet w USA można mieć ostatnio obawy pod tym względem.