Pod Charkowem front przesuwa się nieznacznie w okolicy linii Rubiżne (nie mylić z Rubiżnem w obwodzie ługańskim)–Izbickie–Wesele–Borszczowa–Dementiwka–Prudianka–Udy. Tylko Ternowa trafiła znów pod rosyjską kontrolę. Można powiedzieć, że linia frontu wije się tu jak wąż, to w jedną stronę, to w drugą.
W okolicach Iziumu rozwija się zaś ciekawa sytuacja. Według niektórych informacji Ukraińcy prowadzą działania w lasach na zachód od miasta. Są to przypuszczalnie grupy specjalsów. Nie wprowadza się tu większych sił, by nie alarmować Rosjan i nie wywołać ich silnej reakcji. Chodzi o pozbawienie zaopatrzenia wojsk walczących w okolicach Słowiańska i Barwinkowego.
Na osi Izium–Słowiańsk Rosjanie z kolei znów zrobili nieznaczne postępy. Po zdobyciu miejscowości Dowieńki, Pasika i Bohorodyczne ciężar walk spadł na Dołynę i Krasnopylię na głównej drodze Izium–Słowiańsk.
Dalej na wschód linia frontu oparła się o Doniec, ale mimo spadku poziomu wód Rosjanie niespecjalnie starają się sforsować rzekę. Zaobserwowano przy tym, że gromadzą się w okolicach Bilohoriwki na północ od Siewierska. Typowa rosyjska taktyka: nie udało się – trzeba spróbować jeszcze raz, najlepiej w tym samym miejscu.
Tymczasem Ukraińcy nadal bronią się na terenie Azotów w Siewierodoniecku, a pojawiają się niepotwierdzone doniesienia, że są obecni także poza zakładami. Nadal mają możliwość, choć ograniczoną, zaopatrywania się przez Doniec.