Po raz pierwszy od dłuższego czasu Rosjanie poczynili niewielki postęp pod Bachmutem. Ukraińskie siły po wielu dniach wycofują się z Wuhlehirskiej Elektrociepłowni wobec groźby okrążenia. Były tu otoczone z trzech stron, odkąd Grupa Wagnera podjęła uliczne walki w Nowoługańskim. Teraz wojska wroga mogą podjąć natarcie na Bachmut od południowego wschodu, ale czeka je przeprawa w Wierszynie i Kłynowem, a po drodze przecinające pola pasy drzew i krzewów, idealne do ukrycia pozycji obronnych, bo nie widać, co znajduje się za nimi. Warto dodać, że walki o Nowoługańskie trwały długo, bo od 25 maja.
Rosjanie chwilowo dali sobie spokój z uporczywym atakowaniem z Iziumu na Słowiańsk. Od początku maja uderzali w wielu wariantach – wprost na Słowiańsk, z próbą obejścia od wschodu, co ogranicza Doniec płynący tu na południowy wschód, niewielkiego obejścia od zachodu, szerokiego obejścia przez Barwinkowe, a nawet bardzo szerokiego obejścia od zachodu, w kierunku wsi Wełyka Komyszuwacha położonej na zachód od Iziumu. Wszystko na nic; blisko miesiąc, jaki Ukraińcy otrzymali od Rosjan na przygotowanie pozycji (od końca marca do ostatnich dni kwietnia), wykorzystali bardzo efektywnie do zorganizowania i zbudowania „nieprzemakalnej” obrony. Artyleria wroga oczywiście nie próżnowała, ale jej ogień miał raczej charakter nękający niż zmasowany.
Czytaj też: „HIMARS o’clock”, czyli dlaczego Rosjanom brakuje amunicji i paliwa
Zaskoczenie na froncie
Rosjanie nacierali za to w rejonie Siewierska, choć bez sukcesu.