Świat

166. dzień wojny. Ukraińska strategia korridy jest zabójczo skuteczna. Pora na matadora

Ukraińscy żołnierze w rejonie Charkowa Ukraińscy żołnierze w rejonie Charkowa Evgeniy Maloletka / AP Photo / East News
Trwa letnie przesilenie i żadna ze stron konfliktu nie jest w stanie przejąć strategicznej inicjatywy. Ale czy na pewno? Czy Rosjanie nie zostali wpuszczeni w tunel wyczerpania przez sprytnych Ukraińców?

Najnowszy rosyjski pomysł na referendum w sprawie aneksji obwodów chersońskiego i zaporoskiego (zapewne w obu przypadkach chodzi o okupowane części) jest genialny – ma to być siedmiodniowe głosowanie z domu. Po prostu wojsko z bronią długą będzie chodziło od mieszkania do mieszkania i wypełniało karty na podstawie „wywiadu z mieszkańcem”. Bardziej demokratyczną formę trudno sobie wyobrazić. Oby ten pomysł za bardzo się nie rozpowszechnił...

Po co to referendum, trudno powiedzieć – przecież nikt na świecie go nie uzna, może poza Iranem, który wsparł Rosję aparatami bezpilotowymi. Notabene przyjmowanie dronów, które może zbudować Teheran, a których nie jest w stanie wyprodukować Moskwa, tylko dowodzi, jak nisko upadło imperium Putina. Kto będzie następnym dostawcą uzbrojenia? Pora na samopały z Burkina Faso? W darze od sojuszników?

Czytaj też: I co dalej, Rosjanie?

Rosjanie zbierają cięgi

Wróćmy na front. Na północny zachód od Iziumu, w kierunku Charkowa, atak przez Doniec przypuściły 5. Tacyńska Brygada Pancerna Gwardii i 37. Budapesztańska Gwardyjska Brygada Zmechanizowana Dońskich Kozaków. Co ciekawe, to cały manewrowy element dość słabej 36. Armii ze Wschodniego OW, która najwyraźniej wcale nie została przerzucona na południe, jak to wcześniej meldowano, lecz została między Charkowem a Iziumem, żeby udawać jakieś znaczące siły. Tymczasem zbiera cięgi.

Atak na południe od Iziumu też został odparty. Rosjanie ruszyli na Wirnopilla, próbując obejść ukraińską obronę od zachodu, na Bohorodyczne, by spróbować całkiem po wschodniej stronie, i w kierunku na Dolinę, czyli wprost na Słowiańsk.

Reklama