Z jakichś przyczyn Rosjanie nie zrezygnowali z natarcia pod Charkowem, gdzie wymieszali zgrupowania 6. Armii z Zachodniego OW z 14. Korpusem Armijnym z Floty Północnej, Rosgwardią i elementami Grupy Wagnera. Jest tu też 27. Sewastopolska Brygada Zmechanizowana Gwardii z 1. Armii Pancernej Gwardii. Mając pełną świadomość, że szturm się nie powiedzie, a miasto jest poza ich zasięgiem, starają się wiązać tu ukraińskie siły, by nie dać im się skoncentrować do kontrataku gdzieś indziej. Po stronie ukraińskiej walczy tu 72. Brygada Zmechanizowana im. Czarnych Zaporożców, 92. Brygada Zmechanizowana im. Koszowego Atamana Iwana Sirka, a także trzy brygady obrony terytorialnej: 127. Charkowska BOT, 113. BOT Obwodu Charkowskiego i 125. Lwowska BOT.
Wczoraj po raz kolejny udaremniono próbę włamania rosyjskiego pododdziału rozpoznawczego aż pod Pytomnyk, oderwanego na 15 km od granicy. Rozwiedcziki dzielnej i niepokonanej armii Rosji Ukraińcy pognali stąd na północ.
Czytaj też: Aleksandr Dugin, najniebezpieczniejszy filozof świata
Rosyjscy dowódcy z przypadku
Z kolei pod Iziumem, gdzie nadal wykrwawia się 1. Armia Pancerna Gwardii, Rosjanie pakują żołnierzy z właśnie formowanych ochotniczych batalionów, traktując ich jak mięso armatnie wysłane na przemiał pod morderczym ogniem rozbudowanej tu ukraińskiej obrony. Skierowali w ten rejon m.in. dwa ochotnicze bataliony kozackie utworzone niedawno w Rostowie: „Jermak” i „Kubań”.