Świat

204. dzień wojny. Ukraińcy przeczesują odzyskane tereny. Co czeka kolaborantów?

Prezydent Wołodymyr Zełenski odwiedził wyzwolony Izium, 14 września 2022 r. Prezydent Wołodymyr Zełenski odwiedził wyzwolony Izium, 14 września 2022 r. Gleb Garanich / Reuters / Forum
Ukraińcy przejęli olbrzymią połać terenów – Rosjanie częściowo się wycofali, niektórzy panicznie uciekli. Na odzyskanych ziemiach znalazło się niespodziewanie wielu kolaborantów, których należy odszukać i ukarać. Ustaleniem ich tożsamości i miejsca pobytu zajmuje się Służba Bezpieczeństwa SBU.

Kilka dni temu Rosjanie zaatakowali elektrownie węglowe we wschodniej Ukrainie, a wczoraj odwalili kolejny numer, o czym za chwilę. Przypomnijmy, że po atakach z użyciem pocisków manewrujących odpalanych z daleka z rosyjskich bombowców nastąpił blackout w obwodach charkowskim, dniepropietrowskim (miasto Dniepr kiedyś nazywało się Dniepropietrowsk) i donieckim. Na szczęście ukraińscy specjaliści w większości uszkodzenia naprawili i przywrócili zasilanie w prąd, choć np. do Charkowa dociera z przerwami, a to oznacza też okresowe braki wody w kranach (podawanej do sieci wodociągowej przez pompy elektryczne).

Najciekawsze jest jednak to, że Rosjanie wyłączyli prąd również w Doniecku, czyli u swoich sojuszników. To pewnie przewidzieli. Nie spodziewali się natomiast, że nastąpi także przerwa w dostawach do Biełgorodu, bo albo był podpięty do ukraińskiej sieci energetycznej, albo jakieś inne zależności spowodowały jednoczesny blackout tam.

Czytaj też: Jak Rosja straciła połowę ludzi wysłanych na front

Rosjanie nie trafili w tamę

Teraz Rosjanie odpalili koło dziesięciu pocisków skrzydlatych Ch-101 z Tu-95MS lub Tu-160, które leciały nad ich własnym terytorium. Ch-101 mają zasięg 2000 km, więc bez problemu niektóre z nich (bo część zestrzeliła ukraińska obrona przeciwlotnicza) doleciały do tamy na Ingulcu w okolicach Krzywego Rogu. Dwie ją uszkodziły i wywołały wyciek. Zalało część dzielnic i należało zarządzić ewakuację. Rzeka przepływa przez zachodnią część miasta, teraz zagrożoną zalaniem.

Reklama