Nie tylko miliardy z KPO. Polska może mieć problem z kolejnymi dużymi funduszami UE
Po raz pierwszy w siedmiolatce budżetowej 2021–27 jasno sprecyzowano, że warunkiem wypłat z polityki spójności jest przestrzeganie Karty Praw Podstawowych. To ważne, biorąc pod uwagę, że dla Polski przeznaczono z tych funduszy aż 76,5 mld euro. Wcześniej Komisja Europejska też miała obowiązek (choć ogólniej zapisany) sprawdzania, czy kraj przestrzega Karty (przypomnijmy choćby blokowanie pieniędzy dla „stref wolnych od ideologii LGBT” w 2021 r.). W ostatnich miesiącach główne spory o te fundusze między Warszawą a Brukselą dotyczyły sposobu monitorowania ochrony praw mniejszości.
Czytaj też: „Męczarnia”. Jak Bruksela radzi sobie z pisowską władzą
Na razie tylko 1 procent
Od weekendu (głównie za sprawą artykułu w „Financial Times”) krąży informacja, że oprócz miliardów euro z Krajowego Planu Odbudowy zagrożone są kolejne wielkie fundusze dla Polski. O co chodzi?
Rząd PiS i Solidarnej Polski z premierem Mateuszem Morawieckim w czerwcu zawarł z KE tzw. umowę partnerstwa, która stanowi podstawę gospodarowania polityką spójności. I w tej umowie – ale uwaga, za obustronną zgodą – stwierdzono, że Polska nie spełnia warunku „skutecznego stosowania i wdrażania Karty Praw Podstawowych”. W zeszłym tygodniu szef dyrekcji ds. polityki regionalnej Marc Lemaître potwierdził – o czym napisał właśnie „Financial Times” – że Polska nadal tego warunku nie spełnia.