Świat

265. dzień wojny. Dlaczego Rosjanie nie ewakuują własnego sprzętu? Nie umieją?

Zniszczony rosyjski czołg pod Chersoniem, 12 listopada 2022 r. Zniszczony rosyjski czołg pod Chersoniem, 12 listopada 2022 r. Celestino Arce Lavin / Zuma Press / Forum
W sieci pojawia się coraz więcej zdjęć sprzętu pozostawionego przez Rosjan na prawym brzegu Dniepru. Prawdziwa kolekcja, część nadaje się do ewakuacji. Dlaczego więc Rosjanie tego nie robią?

Ciekawostka. Na trasie ewakuacji pod Chersoniem znaleziono m.in. wyrzutnie BM-21 Grad wieloprowadnicowego rakietowego systemu artyleryjskiego na podwoziu Urala. Kierowca nieostrożnie zjechał z drogi i wpakował pojazd do rowu. Możliwe, że prowadził w nocy i nie korzystał ze świateł ze względów bezpieczeństwa. W każdym razie nieuszkodzona wyrzutnia leżała sobie w rowie i ukraiński ciągnik ewakuacyjny za pomocą wyciągarki wydobył ją w mniej niż pół godziny. Mimo wgnieceń i różnych obskrobań jeździła i była w pełni sprawna, ba, nawet załadowana kompletem rakiet! Niemal od razu można było podjechać gdzieś bliżej rosyjskich pozycji i wywalić im na głowę salwę ich własnego uzbrojenia. Dlaczego sami nie wyciągnęli Grada z rowu? Przypuszczalnie nie mieli czym, poza tym oni takich rzeczy nie ćwiczą. Ale o tym dalej, bo problem jest dość ciekawy.

Warto dodać, że Rosjanie używają mało sprzętu przydatnego nocą. Amerykanie, a zapewne też Ukraińcy mają olbrzymie ilości sprzętu noktowizyjnego, w tym tzw. gogle nocnego widzenia, zakładane jak zwykłe okulary, choć oczywiście są cięższe i mają krótkie „lornety”, więc trzeba uważać, żeby o coś nie zawadzić. Takie gogle pozwalają jechać nawet z wygaszonymi światłami. Kiedy byłem obserwatorem wojskowym w Iraku i Kuwejcie, spotkałem amerykańskiego oficera Piechoty Morskiej, który służył w bazie Camp Pendleton po północnej stronie San Diego i jako młody chłopak lubił się bawić w mieście. Jeździł swoją korwetą pomalowaną na czarno, mało widoczną w nocy, pędząc słynną San Diego Freeway No 5.

Reklama