Na wschodnim brzegu Dniepru pojawiła się ukraińska flaga, co wywołało niemałą sensację. Ale nie oznacza to uchwycenia przyczółka. Po prostu ukraińska ochotnicza jednostka „Carlson” przeprowadziła akcję powieszenia flagi, wykorzystując nieład, który towarzyszy przegrupowaniu rosyjskich wojsk w rejonie Kachowki. Dokładna lokalizacja flagi jest jednak nieznana. Umocniona linia rosyjskiej obrony znajduje się w pewnej odległości od brzegu rzeki, aby odsunąć większość sił poza zasięg ukraińskiej artylerii, co daje pole do popisu dla różnych grup specjalnych operujących na południowym brzegu Dniepru. Cała akcja ma jednak wyłącznie wymiar propagandowy.
Dużo ważniejszą informacją jest niespodziewana wizyta rosyjskiego ministra obrony Siergieja Szojgu na Białorusi. Doszło do podpisania poprawki do traktatu o utworzeniu państwa związkowego z 1997 r., którą w imieniu strony białoruskiej podpisał minister obrony Białorusi Wiktor Chrenin. Dokładna treść poprawki pozostaje niejawna, jednak późniejsze spotkanie Szojgu z prezydentem Aleksandrem Łukaszenką wskazuje, że w grę może wchodzić głębsza integracja sił zbrojnych, a nawet podporządkowanie całej białoruskiej armii Sztabowi Generalnemu Rosji. Białoruski prezydent podczas spotkania potwierdził „gotowość do udzielenia wsparcia logistycznego siłom rosyjskim na terenie Białorusi”. Białoruś dostarczy także amunicję dla Rosji.
„Mobiki” padają pod ogniem Ukraińców
Na odcinku północnym nadal trwają walki, które mogą