W Sołedarze trwają ciężkie walki. Niewykluczone, że ukraińska armia go straci, co pozwoli Rosjanom okrążyć oddalony o kilkanaście kilometrów Bachmut, a docelowo zabezpieczyć granicę administracyjną obwodu donieckiego. Doniesienia są jednak sprzeczne; jeszcze we wtorek Hanna Malar, wiceszefowa resortu obrony Ukrainy, zapewniała, że wojska nieprzerwanie bronią miasta, a już przed północą Jewgienij Prigożyn oświadczył, że jednostki Grupy Wagnera przejęły cały Sołedar.
Putin potrzebuje sukcesu
Zdaniem brytyjskiego wywiadu szturm na miasto ma znaczenie także ze względu na prawie 200-kilometrowy system tuneli w opuszczonej kopalni soli. W 2014 r. sól wydobywano tu na skalę przemysłową, a w innej części, jeszcze w czasach radzieckich, składowano broń i amunicję. Poza tym kontrola nad podziemnymi korytarzami usprawniłaby infiltrację za liniami przeciwnika.
Sołedar ma być dla Rosjan sukcesem. Zbliża się wszak pierwsza rocznica „specoperacji”, a lista poniżających porażek drugiej armii świata stale się wydłuża. Skuteczna ofensywa pozwoliłaby Putinowi ogłosić „realizację celu”, czyli przejęcie kontroli nad Donbasem. A potem w razie potrzeby zamrozić działania na froncie i zaproponować rozmowy pokojowe, ewentualnie ogłosić nową mobilizację i kontynuować natarcie.
Ten sukces chce zapewnić Putinowi Jewgienij Prigożyn, szef Grupy Wagnera.