Jeszcze w piątek amerykański sekretarz stanu Antony Blinken odwołał w ostatniej chwili planowaną na weekend wizytę w Pekinie. Miał się spotkać m.in. z prezydentem Xi Jinpingiem. Powodem było właśnie wykrycie chińskiego balona nad terytorium Stanów Zjednoczonych.
Chiński balon nad USA. Biden: „Zajmiemy się tym”
Balon szybował m.in. nad północno-zachodnim stanem Montana, gdzie – jak przypominał w „Polityce” nasz amerykański korespondent Tomasz Zalewski – znajduje się 150 silosów ze strategicznymi, transkontynentalnymi rakietami (ICBM) wyposażonymi w głowice nuklearne.
W sobotę po raz pierwszy do sprawy odniósł się prezydent Joe Biden, stwierdzając, że USA „zajmą się tą kwestią”, ale nie podał szczegółów, jak zamierzają to zrobić. Z kolei Federalna Administracja Lotnictwa USA wstrzymała pracę trzech lotnisk. Wieczorem polskiego czasu departament obrony USA oświadczył: „Samolot myśliwski USA strącił chiński balon obserwacyjny nad wodą u wybrzeży Południowej Karoliny”.
New video of the Chinese spy balloon being shot down pic.twitter.com/XwRVA7s1Hu
— BNO News Live (@BNODesk) February 4, 2023
Chińczycy oczywiście od początku zaprzeczali, że to sprzęt służący do szpiegowania.