Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Ameryka o wizycie Bidena w Kijowie: wydarzenie bez precedensu

Joe Biden i Wołodymyr Zełenski. Kijów, 20 lutego 2023 r. Joe Biden i Wołodymyr Zełenski. Kijów, 20 lutego 2023 r. R4545 POU / Zuma Press / Forum
W amerykańskich relacjach przeważa podziw dla odwagi Joe Bidena i dla maestrii przygotowania niezwykłej podróży przez Biały Dom. Obrzydliwym zgrzytem są wypowiedzi Republikanów z frakcji zwolenników Trumpa.

Sensacyjna wizyta prezydenta Joe Bidena w Kijowie jest głównym tematem w mediach w USA. Telewizje kablowe pokazują amerykańskiego gościa w ukraińskiej stolicy w towarzystwie Wołodymyra Zełenskiego, przy akompaniamencie syren alarmów przeciwlotniczych. Biden, który przyjechał do Kijowa w amerykański President’s Day, czyli Święto Prezydenta, powiedział, że Ameryka będzie wspierała Ukrainę „tak długo, jak potrzeba”, i ogłosił nową transzę pomocy wojskowej w wysokości 500 mld dol. W relacjach z wizyty przeważa podziw dla jego odwagi i dla maestrii przygotowania niezwykłej podróży przez Biały Dom, chociaż komentarze nie są już tylko pochwalne w prawicowej prasie i stacjach telewizyjnych.

Czytaj też: Walka z Rosją będzie długa i ciężka. Kluczowe są rezerwy

Biden w Kijowie. Wizyta bez precedensu

Biały Dom jeszcze w niedzielę zapewniał, że Biden „nie ma planów” przyjazdu do Kijowa, a w oficjalnym programie jego aktywności informowano, że przybędzie do Warszawy we wtorek rano, natomiast w poniedziałek będzie jeszcze w Waszyngtonie. Prywatnie wyjaśniano, że korzyści z ewentualnej wizyty w Ukrainie nie równoważą ryzyka narażenia prezydenta na niebezpieczeństwo. W poniedziałek, gdy Biden był już w Kijowie, przedstawiciele Białego Domu ujawnili, że wizytę rozważano i planowano już od paru miesięcy, chociaż prezydent podjął ostateczną decyzję w tej sprawie dopiero w piątek.

Administracja USA utrzymywała wizytę w tajemnicy do ostatniej chwili, podobnie jak niezapowiedzianą wizytę prezydenta George’a W. Busha w Iraku w czasie wojny. Jednak towarzyszący Bidenowi w Kijowie jego doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan podkreślił, że poniedziałkowa podróż „nie ma precedensu w czasach nowożytnych”, ponieważ „prezydent odwiedził stolicę kraju prowadzącego wojnę, gdzie amerykańskie siły zbrojne nie mają kontroli nad kluczową infrastrukturą”. Sullivan miał na myśli głównie fakt, że w Ukrainie nie ma wojsk amerykańskich i nie mają one kontroli m.in. nad jej przestrzenią powietrzną.

Czytaj też: Europejskie tournée Zełenskiego. Wielkie słowa, małe kroki naprzód

Trump nie pojechałby do Kijowa

Jak poinformował „New York Times”, powołując się na anonimowego urzędnika administracji, Biden przyjechał do ukraińskiej stolicy pociągiem z Polski. Biały Dom zapowiedział, że wkrótce poda więcej szczegółów podróży. Na kilka godzin przed przybyciem Bidena do Kijowa rząd amerykański zawiadomił o wizycie Rosję, aby – jak wyjaśniono – zmniejszyć związane z nią ryzyko. Propaganda Kremla wykorzystuje to, by głosić, że prezydent USA „zdał się na łaskę” Putina.

W telewizji CNN znany historyk Douglas Brinkley porównał wizytę i spotkanie z Zełenskim do historycznego spotkania prezydenta Franklina Delano Roosevelta z brytyjskim premierem Winstonem Churchillem w czasie II wojny światowej. Komentatorzy tej stacji, jak i MSNBC, są zgodni, że podróż Bidena ma ogromne znaczenie i powinna mu pomóc w umocnieniu poparcia opinii publicznej w USA dla dalszej pomocy dla Ukrainy. Czołowy komentator polityczny Ron Brownstein powiedział, że utrudni ona Republikanom sprzeciw wobec tej pomocy. Zwrócił też uwagę, że wizyta powinna zepchnąć w cień szeroko krytykowany sposób wycofania wojsk amerykańskich z Afganistanu w 2021 r.

Emerytowany pułkownik Alexander Vindeman, były dyrektor ds. Europy Wschodniej w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego, powiedział, że „jest dumny” z prezydenta, a zapytany, czy Trump pojechałby do Kijowa w czasie wojny, odpowiedział: „Absolutnie nie, on nie ma takiego hartu ducha i odwagi”. Vindeman pracował w Białym Domu Trumpa, ale zerwał z nim po jego sławetnym telefonie do Zełenskiego: Trump domagał się śledztwa w sprawie syna Joe Bidena, sugerując, że to warunek dalszej pomocy dla Ukrainy.

Skrajni Republikanie: zgrzyty i tweety

Niektóre media, głównie prawicowe, komentują wizytę bardziej powściągliwie lub nawet krytycznie. Telewizja Fox News, tuba propagandowa Partii Republikańskiej, na czołówkach nadawała w poniedziałek kolejne komentarze na temat chińskiego balona szpiegowskiego. Konserwatywny tygodnik „National Review” napisał, że podróż Bidena „wymagała charakteru”, pochwalił go za odwagę, ale zaznaczył, że miała ona znaczenie głównie symboliczne („Ukraina potrzebuje amunicji, nie wizyt”). Zwiększenie dostaw amunicji dla artylerii i sił rakietowych to jeden z głównych postulatów Kijowa wobec USA i NATO.

Motyw oczekiwania Ukrainy na więcej broni i sprzętu pojawił się w dniu kijowskiej wizyty także w CNN. Emerytowany generał Steven Anderson skrytykował administrację Bidena, że zwleka z dostarczeniem Ukraińcom czołgów, odmawia samolotów F-16 oraz artylerii dalszego zasięgu (ponad 160 km). „Powinniśmy to dać Ukraińcom, żeby pozwolić im wygrać”, powiedział. Inni komentatorzy zauważyli, że w pakiecie ogłoszonym przez Bidena w Kijowie nie ma żadnych nowych rodzajów broni, wymienia się w nim głównie takie pozycje jak rakiety przeciwczołgowe Javelin, od dawna dostarczane.

Obrzydliwym zgrzytem w amerykańskich reakcjach na wizytę Bidena są wypowiedzi Republikanów z mniejszościowej, ultrakonserwatywnej frakcji zwolenników Trumpa, przeciwnych wszelkiej pomocy dla Ukrainy.

„Kiedy nasza granica jest w kryzysie, kiedy w Ohio płoną toksyczne chemikalia [aluzja do wykolejenia się pociągu z chemikaliami i ich pożaru w tym stanie], Biden porzuca Amerykę dla Ukrainy”, napisał na Twitterze republikański kongresmen z Florydy Matt Goetz. Wtórowała mu partyjna koleżanka z Georgii Marjorie Taylor Greene: „Nie pojechał do East Palestine w Ohio, pojechał do Ukrainy, kraju, który nie jest członkiem NATO, którego lider jest aktorem, i najwyraźniej prowadzi teraz wojska amerykańskie do wojny światowej. To odrażające!”, zatweetowała znana z głupoty kongresmenka.

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną