Dramatyczna obrona Bachmutu staje się takim samym symbolem jak swego czasu heroiczna obrona Mariupola, gdzie walki w oblężeniu trwały niemal trzy miesiące. Oczywiście Ukraińcy w końcu Bachmut opuszczą, nie ma szans utrzymać go w tych warunkach. Okazuje się jednak, że swoich najlepszych najemników traci tu sławna Grupa Wagnera. Zapewne dlatego ta obrona jakoś się jeszcze opłaca.
Szojgu dotarł na front
Na pozostałych odcinkach frontu Rosjanie kontynuowali nękające ataki, prowadzone głównie po to, by nie dać Ukraińcom wytchnienia. Co prawda ponoszą przy tym większe niż przeciwnik straty – ale stać ich. Nacierali więc pod Kupiańskiem, Swiatowem, Kreminną i Biłohoriwką, zaś na południe od Bachmutu uderzali w rejonie Doniecka i pod Wuhłedarem. Pod Awdijiwką doszło do niezłej kompromitacji, gdy wskutek ataku kompanii piechoty z dziesięcioma bojowymi wozami BMP-2 wspartymi pięcioma czołgami T-72 stracili pięć BMP-2 i trzy czołgi, a sześciu żołnierzy dostało się do niewoli. Oczywiście w ogóle to Rosjan nie zraziło i nie był to jedyny ich atak w tym rejonie.
Pod Marinką kilka kilometrów dalej najeźdźcy stracili z kolei czołg T-72B3 Model 2022, czyli wóz wyprodukowany w zeszłym roku. Taki niemowlaczek, krótko posłużył. „Model 2022” jest uproszczoną wersją najnowszej modyfikacji T-72B3; importowane elementy obserwacyjne i celownicze zastąpiono starszymi celownikami i wizjerami, które Rosja jest w stanie sama produkować. Czołg można łatwo poznać po najnowszej odmianie pancerza reaktywnego. To pierwszy przypadek zniszczenia w Ukrainie wozu T-72B3 z zeszłorocznej produkcji.