Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

376. dzień wojny. Przeciwlotnicza panika w Rosji. Czego się tak wystraszyli?

Zestaw Pancyr S-1 na dachu gmachu MON w Moskwie, luty 2023 r. Zestaw Pancyr S-1 na dachu gmachu MON w Moskwie, luty 2023 r. Vlad Karkov / Zuma Press / Forum
Rosjanie najpierw ustawili wyrzutnie rakiet przeciwlotniczych na wysokich budynkach w Moskwie, a teraz pojawił się pomysł, żeby przedsiębiorstwa kupowały sobie systemy przeciwlotnicze do samoobrony. Czego tak się wystraszyli?

Zacznijmy od tego, co się dzieje pod Bachmutem. Grupa Wagnera ponosi dość dotkliwe straty, ale giną i obrońcy. Ukraińcy trzymają miasto z zadziwiającą determinacją, choć w zasadzie są już gotowi do odwrotu. Wyprowadzili część wojsk i mniej potrzebne elementy. Rosjanie są trzymani na linii wiodącej przez rzekę Bachmutkę. Marna to przeszkoda, ale zawsze jakieś utrudnienie. Chodzi głównie o to, by nie byli zdolni podjąć dalszej ofensywy. Widać to na pozostałych odcinkach frontu: nastąpiła kulminacja, ale mimo ponawianych ataków najeźdźcom nie udaje się przełamać ukraińskiej obrony. Impet uderzeń wyraźnie się stępił, ale są kontynuowane, by druga strona nie miała wytchnienia.

Po Bachmucie Rosjanie liczą na ofensywę w kierunku Słowiańska i Kramatorska. Ale na jeszcze jednym kierunku chcą osiągnąć powodzenie za wszelką cenę: w okolicach Wuhłedaru i Doniecka. Próbują odsunąć przeciwnika od linii kolejowej, żeby ją wyremontować i ułatwić sobie zaopatrywanie wojsk na zachód od linii Wołnowacha–Mariupol. Na szczęście nic tu Rosjanom nie wychodzi. Płaski, odkryty teren jest doskonały dla czołgów, ale pozwala ostrzeliwać wroga z bardzo daleka. W zasadzie jedyną metodą byłoby zmasowanie sił i efektywne porażenie Ukraińców z powietrza. Rosjanie nie mogą uzyskać ani jednego, ani drugiego.

Trudna dla obrońców sytuacja rozwija się z kolei pod Awdijiwką, na północny zachód od Doniecka. Rosjanie obchodzą miasto stopniowo z dwóch stron, tak jak Bachmut kilka miesięcy temu.

Reklama