Kontrataki pod Bachmutem trwają i na flankach miasta Ukraińcy posunęli się o kolejne 500 m. To minimalne zdobycze, ale wciąż większe sukcesy odnoszą tu oni niż Rosjanie, którzy nie są w stanie opanować miasta – niewielką część nadal trzymają obrońcy. Nawet rosyjscy korespondenci wojenni narzekają na utratę inicjatywy.
Na północy też trwają walki, ale nic nie zmieniają. Od rosyjskiej granicy po rzekę Doniec lokalne ataki prowadzą obie strony, ale obrona jest za silna, żeby dało się ją łatwo przełamać. Podobnie jest w rejonie Doniecka – Rosjanie nacierali w tradycyjnych miejscach. Według Ukraińców wszystkie ich ataki zostały tu odparte, Rosjanie twierdzą, że w Marjince posunęli się o 100 m. Czyli zdobyli kilka ruin. Niezły wyczyn jak na kilka miesięcy walk.
Rosjanie po raz kolejny atakowali też pociskami rakietowymi. Co ciekawe, głównym celem znów był Kijów, choć pociski poleciały także w kierunku Odessy. Te w stolicy zestrzelono. Dobra wiadomość: uszkodzenia wyrzutni systemu Patriot okazały się minimalne i Amerykanie naprawili ją na miejscu.
Strefy wpływów
Rosja wciąż myśli kategoriami stref wpływów, dla niej oznacza to tyle, co posiadać na własność. Gdy powstawało ZSRR, kolejne kraje były do niego przyłączane. Tak wchłonięto m.in. Ukrainę, która w latach 1918–20 usiłowała wywalczyć sobie niepodległość. Tak było z Kazachstanem, który w latach 1917–20 też był niepodległy (tzw. Kraj Kirgiski). Po raz ostatni do