Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

471. dzień wojny. Zaczęło się, to już pewne. Główne uderzenia są dwa

Siły ukraińskie niszczą rosyjskie pozycje w kierunku Bachmutu, w pobliżu Kliszczijiwki, w obwodzie donieckim. 5 czerwca 2023 r. Siły ukraińskie niszczą rosyjskie pozycje w kierunku Bachmutu, w pobliżu Kliszczijiwki, w obwodzie donieckim. 5 czerwca 2023 r. Forum
Wszyscy żyją tym, że się zaczęło. I faktycznie: ruszyła ukraińska ofensywa. To jest pewne, ale nic poza tym. Dziś ograniczymy się do tego, co można wywnioskować ze strzępków informacji, i skupimy się na sprawie mobilizacji. Czy w ogóle wiemy, o co chodzi, i jesteśmy do niej przygotowani?

Ofensywa jest prowadzona na trzech kierunkach. Najwcześniej, mniej więcej w połowie maja, zaczęła się pod Bachmutem – od lokalnych, a potem coraz silniejszych kontrataków na jego skrzydłach. Uderzenie przybiera na sile, ale to wciąż kierunek pomocniczy. Ma tu wiązać rosyjskie siły, by nie zostały zabrane tam, gdzie rozgrywają się główne wydarzenia.

To sprytne posunięcie. Ukraińcy oskrzydlili miasto, a jest szansa, że całkowicie je okrążą. Nie ma to dla nich dużego znaczenia, ale ma wielkie dla Rosjan. No bo jak to: stracić miasto zdobywane dziesięć miesięcy, co odtrąbiono jako sukces, choć tu właśnie połamała sobie zęby słynna Grupa Wagnera?

Główne uderzenia Ukraińców są dwa. Pierwszy jest obszar na południe od miejscowości Wełyka Nowosiłka, 75 km na zachód od Doniecka i 30 km na zachód od Wuhłedaru. Walki trwają tutaj co najmniej od 4 czerwca – zaczęło się od „macania” rosyjskiej obrony, nim ruszyły potężniejsze natarcia. Dwa dni temu doszło z kolei silne uderzenie z rejonu Orichiwa na Tokmak, ważny węzeł komunikacyjny Rosjan. Oba natarcia na południu mają dotrzeć do Morza Azowskiego: spod Wełyki Nowosiłki na Mariupol, a spod Orichiwa, leżącego 50 km na południowy wschód od Zaporoża, na Melitopol.

Na razie nic więcej nie wiemy. Ukraińcy założyli pełną blokadę informacyjną, a Rosjanie nie chwalą się „sukcesami”. Wiadomo tylko, że ich lotnictwo dokonuje wściekłych ataków. Stracili wczoraj dwa Su-25, ale nie odpuszczają. Sytuacja najwyraźniej jest dla nich dość trudna. Więcej postaramy się przekazać jutro, niech tylko zbierze się nieco potwierdzonych informacji.

Reklama