Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

511. dzień wojny. Rosjanie robią się nerwowi. Co tak hamuje ukraińską kontrofensywę?

Ukraińscy saperzy rozminowują drogę w Doniecku, 11 lipca 2023 r. Ukraińscy saperzy rozminowują drogę w Doniecku, 11 lipca 2023 r. Erçin Ertürk / Anadolu Agency/ABACAPRESS.COM / Forum
Miny to niezwykle groźna broń – wymagają długotrwałego i niebezpiecznego rozminowywania. A kiedy pole minowe jest trzymane pod ogniem, sprawa robi się jeszcze trudniejsza. Ale naszym zdaniem to niejedyny czynnik, który zatrzymał ukraińską ofensywę.
.Polityka .

Ubiegłej nocy Rosjanie po raz kolejny dali pokaz swojej bezmyślnej wściekłości, atakując pociskami Kalibr oraz irańską amunicją krążącą Shahed port i dzielnicę mieszkalną w Odessie. Potężna kula ognia, widoczna na nagraniach z monitoringu, sugeruje, że trafiono skład paliw. Upust nerwom Rosjanie dali też w oficjalnych kanałach informacyjnych, nie kryjąc wcale, że powodem ataku jest uszkodzenie mostu Krymskiego. Ta retoryka nie spodobała się rosyjskim milblogerom; oni twierdzą, że takie działania powinny być „codziennością”, a nie „aktem zemsty”. Dodajmy, że zemsty raczej mało korzystnej, bo o ile uszkodzenie mostu wpłynie na zdolności logistyki, o tyle zniszczenie zbiorników paliwa w porcie w Odessie odczuje głównie żegluga handlowa. Oczywiście ma to związek także z wypowiedzeniem przez Rosję tzw. umowy zbożowej, która z uwagi na zbliżające się żniwa staje się coraz gorętszym tematem.

Rosjanie robią się nerwowi

Rosjanie dają upust emocjom w postaci ataku rakietowego, ale nie potrafią zemścić się na froncie. Sytuacja nadal jest patowa, a ostatniej doby nawet wściekłym najeźdźcom nie udało się jej zmienić na swoją korzyść. Intensywność ataków na odcinku północnym zdaje się stabilizować na pewnym poziomie i jeśli się utrzyma, to raczej nie mają co liczyć na przełamanie. Jedną z przyczyn jest zaangażowanie sił o niskiej wartości bojowej, bo tylko tak można określić zbieraninę więźniów walczących w jednostkach nazwanych „Sztorm-Z”.

Reklama