533. dzień wojny. Trudna sztuka. Co robić, kiedy czołg zepsuje się na polu walki
Tradycyjnie zaczniemy od omówienia zmian na froncie, choć jest ich niewiele. Na północy obie strony usiłują wywalczyć lokalną przewagę, ale bez większych sukcesów. Rosyjski pomysł jest już w zasadzie jasny – frontalny atak na Kupiańsk – lecz postępy są marginalne. Zadanie to otrzymała 6. Armia Ogólnowojskowa, oddziały dochodzą już do wsi Mankiwka, ok. 15 km stąd. Ukraińcy z kolei starają się wywrzeć nacisk na środkowy odcinek frontu, w pobliżu Swiatowego. I też trudno mówić o sukcesach, najpewniej mimo nacisku artylerii zajmują te same pozycje.
O froncie wschodnim można powiedzieć w zasadzie to samo: brak znaczących zmian. Główny ciężar walk nadal jest skupiony na południowych przedmieściach Bachmutu, lecz żadna ze stron nie odnosi sukcesów. Podobnie w rejonie Awdijiwki, gdzie Rosjanie wciąż usiłują naciskać na obrońców, bez skutku.
Nieco więcej dzieje się na południu, choć na przełom na razie nie ma co liczyć. Ukraińcy odnieśli jakiś sukces w Urożajnem, ale nadal większość miasta jest pod rosyjską kontrolą. Sami Rosjanie próbowali odzyskać Staromajorśkie, ale celu nie osiągnęli, bo obrona szybko się zorganizowała. Niejasna sytuacja wywiązała się w okolicach Robotnego – na niedawno wyzwolonych terenach znów pojawili się Rosjanie. Nie świadczy to jeszcze o tym, że Ukraińcy stracili pozycje, ale walki najwyraźniej wciąż się toczą.
Ukraińcy z kolei, choć ustanowili przyczółek na lewym