562. dzień wojny. Amunicja ze zubożonym uranem dla Ukrainy. Dlaczego budzi kontrowersje?
Widać wyraźnie, że Ukraińcy w walkach o Werbowe dążą raczej do oskrzydlenia, a potem odcięcia tej ważnej rosyjskiej pozycji, nie decydują się na szturm od domu do domu. To dość mądre posunięcie taktyczne, bo wdawanie się w starcia w terenie zurbanizowanym, choćby to była duża wieś, jest bardzo kosztowne. Zwłaszcza gdy każdy dom i piwnica to stanowiska strzeleckie dla broni maszynowej i granatników przeciwpancernych, a obrońców wspierają ukryte na podwórkach moździerze i artyleria z tyłu.
Ukraińcy przebili się też w kierunku wsi Sołodka Bałka, leżącej na południe od Robotyne, ok. 20 km od wyjściowych rejonów natarcia. Jak powiedział w wywiadzie dla „The Economist” dyrektor analiz w Defense Intelligence Agency (DIA, amerykański wywiad wojskowy) Trent Maul, jest realna szansa, że ukraińskie wojska do końca roku przedrą się przez wszystkie linie obronne wroga.
Choć bardzo byśmy chcieli, żeby była to prawda, mamy inne zdanie. Za nieco ponad miesiąc przyjdzie pora deszczy, step zamieni się w błoto, o działaniach ofensywnych do połowy grudnia nie będzie raczej mowy. Ukraińcy mają jakieś pięć tygodni na działania zaczepne, później front się zapewne ustabilizuje, obie strony zaczną wzmacniać siły do kolejnego sezonu aktywnych operacji. Mamy nadzieję, że Ukraińcy osiągną do tego czasu takie położenie, że będą zdolni skutecznie atakować logistykę wroga. Same działania pozycyjne nie ustaną, nadal będą się zdarzać wypady zwiadowców i trwać ostrzały: artyleryjskie, rakietowe i z użyciem amunicji krążącej (