581. dzień wojny. Czy ukraińska energetyka wytrzyma kolejną zimę? Po ostatniej jeszcze się nie podniosła
Zaczęły się bardzo trudne walki o samą wieś Werbowe, a jednocześnie ukraińskie wojska dotarły do wsi Nowoprokopiwka. Walki są niezwykle zacięte, a Rosjanie dość pomysłowi. Podczas wycofywania się zostawiają miny we własnych okopach, czyszczące te okopy wojska ukraińskie wpadły w taką pułapkę, ale wiadomo, że zmusi je to do większej ostrożności. Co oczywiście spowolni posuwanie się ofensywy jeszcze bardziej, ale Ukraińcy nie mogą sobie pozwolić na straty.
Za heroiczną obronę południowego odcinka frontu prezydent Putin nadał 58. Armii z Południowego Okręgu Wojskowego tytuł „gwardyjskiej”. Ale są też i dobre wieści. Faktycznie dowodzący obroną na południu Ukrainy gen. płk Michaił Teplinski, szef Wojsk Powietrzno-Desantowych i oficjalnie zastępca głównodowodzącego Specjalną Operacją Wojskową, czyli gen. armii Walerija Gierasimowa, jest niestety dobrym dowódcą, specjalistą od obrony, ale ściął się ze swoim szefem, który podobno na polu walki tkwi w latach 70. To właśnie Teplinski umiejętnie kieruje wojskami broniącymi się na południu, więc taki konflikt może nas tylko cieszyć, miejmy nadzieję, że wyleci, bo i według doniesień sam Siergiej Szojgu też go nie lubi. Zamiana na jakiegoś innego, mniej zdolnego dowódcę może być tylko z korzyścią dla Ukrainy.
Na czubek ukraińskiego włamania w kierunku Tokmaku, czyli pod Nowoprokopiwkę, Rosjanie wprowadzili 70. i 71. Pułki Zmechanizowane Gwardii z 42. Jewpatorskiej Dywizji Zmechanizowanej Gwardii. Uzupełniły one tu dwie walczące dywizje powietrzno-desantowe, które się już mocno wykruszyły w czasie walk.