Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Wrogowie uśpili czujność Izraela. Dwie osoby, które stoją za atakiem Hamasu

Mohammed Deif, szef zbrojnego skrzydła Hamasu Mohammed Deif, szef zbrojnego skrzydła Hamasu
Zdaniem ekspertów to Iran udzielił wsparcia Hamasowi do przeprowadzenia ataku na Izrael. Po stronie samej organizacji na plan pierwszy wysuwają się jednak dwa nazwiska: Mohammed Deif i Jahye Sinwar. Pod wieloma względami są bardzo podobni. I obaj są na celowniku Izraela.
Jahya Sinwar, szef politycznego skrzydła Hamasu w Strefie GazyMohammed Salem / Reuters/Forum Jahya Sinwar, szef politycznego skrzydła Hamasu w Strefie Gazy

„Każdy członek Hamasu jest już martwy” – groził premier Beniamin Netanjahu po pierwszym posiedzeniu gabinetu wojny. Tworzący z nim „rząd jedności” lider opozycji Beni Ganc zapowiedział, że Izrael „zdmuchnie rzecz zwaną Hamasem z powierzchni Ziemi”. Nikt nie ukrywa, że jednym z priorytetów jest dziś zabicie przywódców Hamasu, żeby sparaliżować funkcjonowanie tej organizacji. – Politycy mówią to, co chcą usłyszeć Izraelczycy. Scenariusz wzięty żywcem z „Faudy”, w którym giną prawie wszyscy źli, a przetrwają dobrzy, jest mało prawdopodobny. Nie da się tego zrobić bez narażenia na śmierć ogromnej liczby cywilów w Gazie – twierdzi Michał Wojnarowicz, analityk ds. Bliskiego Wschodu w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych. Jego zdaniem Hamas wciąż ma za granicą wielu popleczników: w Iranie, Rosji, Katarze, krajach Azji, którzy spróbują obniżyć cenę, jaką będzie musiał zapłacić za swój atak na Izrael.

Czytaj też: W kibucu pod ostrzałem. „Mam siedem sekund na ucieczkę”

Deif i Sinwar się mszczą

A zapłacić musi. Numerem jeden na liście izraelskich celów, poszukiwany od 1995 r.

Reklama